Wszyscy kochają Aarona Ramseya, nawet, jeśli ciężko im się do tego przyznać

A nasz ukochany Walijczyk (sorry, Gareth) doczekał się właśnie, bardzo osobliwej, serenady.

Aaron Ramsey rozbłysł w tym sezonie jak gwiazda, jak meteor, jak, nie przymierzając,  fajerwerk nad głowami Wojtusia i Mariny, i jeśli cały Arsenal ma time of my life, to Rambo już w ogóle. Co bardzo nas cieszy, gdyż uważamy, że nikt tak pięknie nie reprezentuje typu "chłopak z sąsiedztwa".

embed

Szkoda tylko, że nie z naszego.

W środę Aaron strzelił bramkę Borussii  Dortmund, jedyną w meczu, doprowadzając Kanonierów do jakże cennego, wyjazdowego zwycięstwa. I wtedy, lawą gorącej miłości, wybuchły serca i jutubowe kanały nawet tych fanów, którzy do tej pory dyscyplinowali swoje uczucia. Jednym z przejawów tej miłości stała się piosenka szkockiego amatorskiego duetu Fitba Thatba, pod wiele mówiącym tytułem "It's not gay, if it's with Aaron Ramsey". Podmiot liryczny opowiada w niej o wszechogarniającej, namiętnej miłości do walijskiego pomocnika, jednocześnie obsesyjnie zaznaczając granice swojej heteronormatywności, które jednak, pod wpływem wspaniałości Ramsey, ulegają dramatycznym negocjacjom. Wszystko to, w rytm bardzo złej muzyki.

Drogi śpiewaku! It'so ok if it's with Aaron Ramsey, a nawet jeśli byłoby gay, to nie ma w tym nic złego. Przecież my rozumiemy. Przecież rozumiemy tak bardzo, bardzo.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.