"No i tutaj tato pójdzie na obiegnięcie..."

Jastrzębski Węgiel wygrywa w Lidze Mistrzów, a my znowu zachwycamy się maluchami Bontje.

Na początek zmagań w tej edycji Ligi Mistrzów, Jastrzębski zmagał się (i poległ) z najmocniejszą ekipą w swojej grupie, Halbankiem Anakara. Tym razem do Jastrzębia przyjechał teoretycznie najsłabszy grupowy rywal, a teoria potwierdziła się w praktyce. Czyli na boisku. Hypo Tirol Innsbruck na parkiecie bynajmniej się nie kładł, przez trzy sety oglądaliśmy raczej wyrównaną walkę, ale Jastrzębianie, mimo, że nie grali meczu życia, grali spokojnie kontrolując sytuację i dowożąc pewne zwycięstwo do końca (-23, -22, -20).

Zresztą, gdybyśmy miały takiego wiernego kibica jak Tirol....

embed

...też wychodziłybyśmy z siebie. Z siebie, przez siebie wychodzili za to Jastrzębianie....

embed

I w efekcie mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w rozgrywkach.

(Więcej zdjęć z meczu Jastrzębskiego na Facebooku zespołu ).

A dziś dalszy ciąg pucharowych emocji z polskimi zespołami. O 18:00 na Podpromiu rozpocznie się spotkania mistrzów Polski z Budvanską Rivijerą Budva (z byłym Resoviakiem Marko Bojićiem w składzie). Godzinę później Zaksa zmierzy się na wyjeździe z Vfb Friedrichshafen, o tej samej porze Skra Bełchatów będzie najpewniej zapewniała sobie awans z 1/16 Pucharu CEV, o który walczy z Ethnikosem Aleksandroupolis.

Będzie co oglądać!

Więcej o:
Copyright © Agora SA