Łukasz Żygadło fatalnej kontuzji stawu skokowego doznał tuż przed startem sezonu podczas jednego z treningów. Okazało się, że kość uległa pęknięciu i po pierwszym zabiegu w Kazaniu, siatkarz czekał na kolejną operację w niemieckiej klinice. Nie będziemy przypominać jak wówczas wyglądała jego noga, te z Was, które nie widziały i nie boją się przerażających konstrukcji ze śrubek odsyłamy tutaj .
Tymczasem Łukasz drugą operację ma już za sobą i za pośrednictwem swojego Facebooka, dzieli się dobrymi wieściami:
I nowym zdjęciem nogi:
No to teraz już z górki. Zdrowiej!