Rozgrywający Resovii może sobie mówić co chce, ale jego cudowne wprowadzenie na boisko (podobno nawet Wojciech Drzyzga zapomniał już jak wygląda Fabian), diametralnie odmieniło obraz gry w spotkaniu ze Słowacją. Spora w tym zasługa drugiego bohatera meczu Michała Kubiaka, który dźwignął nasze przyjęcie z kolan i dołożył swoje w ataku, ale i tak, Fabian, szacunek.
Sam rozgrywający do sprawy podchodzi ze spokojem i skromnością, cieszy się, że trener dał mu pograć, dzięki czemu nabierze teraz może do niego trochę zaufania, ale zbawcy polskiej kadry z siebie robić nie chce.
Co więcej, uważa, że w spotkaniu z Bułgarią ciągle może liczyć tylko na wejście z ławki.
Panie Wojtku, proszę przytulić syna, powiedzieć mu jakiś komplement, albo coś. Z drugiej strony, może to i lepiej, że Fabian pozostaje skromny i pokorny? Jak myślicie? No i co z tym rozegraniem, czy hierarchia, przynajmniej na ten turniej, powinna jednak się zachwiać? Kogo wystawiłybyście w szóstce na wtorkowy baraż z Bułgarią?
A oto, co do powiedzenia po wczorajszym boju ze Słowacją mieli pozostali kadrowicze: