Należny zachwyt Bruno Romanuttiemu oddałyśmy już przy okazji jego przybycia do Kielc kiedy zarumieniony (tak to sobie przynajmniej wyobrażamy) wyznawał, że nie ma dziewczyny , później jednak straciłyśmy go z pola widzenia gdzieś w dziale herbata, kawa, kakao.
A był to błąd! Spójrzcie tylko na te zdjęcia z treningu Effectora:
Ale żeby nie było, że cudze chwalimy, swojego nie doceniamy, pamiętamy również o innym naszym niedawnym kieleckim odkryciu , Dawidzie Dryja.
Więcej zdjęć z treningu siatkarzy Effectora Kielce obejrzeć możecie w galerii na Facebooku klubu>>
Tymczasem Bruno Romanutti wygląda hot hot hot nawet wyginając się nienaturalnie w jodze: