My to jednak ciapy jesteśmy czasami. Kilka dni temu pokazywałyśmy Wam sielankowe zdjęcie z plaży rodziny Savani , byłyśmy jednak tak przejęte Cristianem Savanim na plaży, podobieństwem małej Mii do wujka Dragana oraz tym jak brzuch Michaeli może wyglądać tak dobrze w tak krótkim czasie od porodu, że zupełnie umknął nam nowy malunek na ciele siatkarza.
I tak oto do napisów na boku tułowia...
Doszedł teraz tatuaż na ramieniu:
Cristian Savani z żoną i córką facebook.com
Wygląda na to, że Cristian nie mógł zdecydować się na wzór i wytatuował sobie kółka olimpijskie, róże i coś co wygląda jak grecka bogini w jednym. Jak Wam się podoba?
My z ostatecznym werdyktem wstrzymamy się do oficjalnej prezentacji tatuażu.