I w ogóle tak szybciutko, szybciutko przelećmy przez ten inauguracyjny konkurs w Hinterzartem, z kronikarskiego obowiązku donosząc, że wygrał go Richard Freitag, że drugi był Wellinger, trzeci Pungertar, ósmy Stoch, a dziesiąty Kot, że Żyła i Miętus nie zakwalifikowali się nawet do drugiej serii, ale za to Simon Amman wyglądał creepy:
Kamil rozkosznie się rozgrzewał...
Hilde zapuścił wąsa...
...i w ogóle, jak się dobrze przyjrzeć, to wszyscy mają jaki cień wąsa pod nosem, czyżby Movember przyszedł w tym roku wcześniej, czy też może jest jakieś czczenie Adama Małysza, o którym nie wiemy?
Kaaaaamil, miło Cię widzieć, tęskniłyśmy!
A już w weekend Wiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiisłaaaaa!
PS. Dobra Kocie, przyznawaj się, co to za Kotka? Takie same bluzy od Chanek, to nie może być przypadek...