Girl Power: Czyli jak to jest być jedyną w Europie kierowniczką drużyny piłkarskiej

Marta Ostrowska z Legii Warszawa opowiada "Sygnałom dnia" o swojej pracy.

Cóż, prawda jest taka, że dziewczyn w okolicach szatni sportowej jest jak na lekarstwo. Gdzieś się trafi pani prezes, w innym zakątku świata pani lekarz... trochę nas mało. No i jeszcze nawet jak jesteśmy, to od samego początku musimy walczyć z głupimi stereotypami.

Tak jak Marta Ostrowska, która 30 stycznia dość niespodziewania została kierowniczką Legii Warszawa i opowiada o tym, jak to na pierwszych wyjazdach czuła się jak w cyrku, bo każdy chciał ją sobie obejrzeć i sprawdzić, czy naprawdę "baba" . No więc z tego wywiadu wynika, że pani Marta to prawdziwa "baba", która dodatkowo ma głowę na karku i wie co robi. I mamy wielką nadzieję, że to jej przecieranie szlaku posłuży otwieraniu przed dziewczynami wielu nowych możliwości.

Tak sobie myślimy, że nas w męskim świecie sportu jest tak mało, nie dlatego, że mężczyźni się boją, nie lubią, bądź sądzą, że "przynosimy pecha", tylko dlatego, że po prostu nie wiedzą, że coś takiego jest możliwe. Tak jak człowiek, który całe życie mieszkał na Saharze, raczej nie będzie w stanie sobie tak po prostu wyobrazić oceanu.

Im nas będzie więcej, tym łatwiej będzie następnym. Mamy nadzieję, że już za kilka, kilkanaście lat, jeśli którejś z Was będzie marzyła się praca w sporcie, będziecie miały szanse się sprawdzić.

No i oczywiście zapraszamy od wysłuchania wywiadu, który dostępny jest na stronie internetowej Programu 1 Polskiego Radia >>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.