Madryt gotowy na remontadę

Ba, cała Hiszpania gotowa na remontadę.

No dobrze, dziewczęta, żarty się skończyły weekendowo-ligowa ucieczka od zmartwień też, chłopcy odłóżcie te psy i cyfrówki, bo trzeba wziąć głęboki oddech i już na poważnie zająć się walką o bilet na Wembley. A pisząc to, mamy na myśli jedno - postawić wszystko na jedną kartę i się modlić sprawić, żeby się udało. Jak nazywa się ta karta w przypadku Realu Madryt? Oczywiście, że "remontada", w którą w Hiszpanii wierzą wszyscy, albo przynajmniej robią wszystko, żeby przekonać nas, że w nią wierzą.

Zaczęli sami piłkarze od mobilizacji, mobilizacji i jeszcze raz mobilizacji. Bo tak pokrótce można streścić cel półtora minutowego spotu, jaki z ich udziałem nakręcił w ostatnich dniach klub. Nikt tutaj nie uśmiecha się rozkosznie, nikt nie chichocze - miny są poważne, tak poważna jest sprawa decimy w klubowej gablocie Realu.

embed
embed

Z podniosłym soundtrackiem i złowieszczo czarnym tłem Królewscy apelują do swoich kibiców, że potrzebują ich jak zawsze, ale jednocześnie jak nigdy, że z nimi niemożliwe nie istnieje, i co jest tutaj głównym hasłem "Wy jesteście naszą siłą!". Wszystko to przerywane nagraniami historycznych goli i ujęciami kibiców z powiewającymi w zwolnionym tempie flagami. Mamy CIARY.

 

Co więcej do wszystkich kibiców, którzy mają bilet na dzisiejsze spotkanie kierowany jest apel, by wzorem minionego sezonu ubrać się od stóp do głów na biało, by przynieść ze sobą flagi, szaliki, transparenty, cokolwiek, co pokaże ich wsparcie dla drużyny. Pewnie możemy tez liczyć na jakąś efektowną kartoniadę, nie wspominając o dopingu - bo przecież wiemy, że Santiado Bernabeu może nie żyje przy okazji każdego meczu z beniaminkiem, ale na wielkie okazje potrafi się zmobilizować.

embed

Swoje wsparcie okazuje też tradycyjnie hiszpańska prasa, która nie tyle w remontadę wierzy, ale już teraz wie, że ona się wydarzy. Hiszpanie odwiedzający dzisiaj rano kioski zobaczyli okładkę dziennika "Marca" z wynikiem wieczornego meczu, a konkretnie, tytułem "3:0 i już Wembley. Noc, która przejdzie do historii". Ekhm, czyli już wszystko ustalone, tak? Ciekawe czy Klopp o tym wie..

embed

Reszta gazet nie pozostaje w tyle. "El Mundo" udaje się w podróż w przeszłość i przywołuje wszystkie przypadki w historii kiedy to Real trzybramkową stratę odrabiał, "As" mobilizuje klubowymi legendami i apeluje o grę "dla Juanito", wspominając jednego z najbardziej walecznych piłkarzy Królewskich, a "El Pais" straszy nową taktyką Mou, która ma zlikwidować "efekt Lewandowskiego" (och, "efekt Lewandowskiego" <333 czyż to nie pięknie brzmi?)

embed

Generalnie, dziewczęta, jest moc, jest moc wiary zewsząd. Czy natchnie ona głowy i nogi piłkarzy Realu, a sparaliżuje tych z Borussii? Zobaczymy już za parę godzin, przynajmniej jeśli do tego czasu nie pochorujemy z emocji i ze zniecierpliwienia.

embed

A Wy, chcecie żeby Realowi się udało? Czy kibicujecie Borussii i Lewandowskiemu?

Więcej o: