Martinez vs. Busquets

Czyli zaczynamy rozgrzewkę przed pierwszym półfinałem.

By podgrzać atmosferę wielkiego piłkarskiego święta i przypomnieć, jak wielkie kluby się dziś spotkają, Barca TV zestawiła ze sobą dwóch piłkarzy obu drużyn. Co naprawdę zaskakujące nie jest to Messi vs. ktokolwiek, bądź Messi vs. cały Bayern. Nawet nie jest to Xavi vs. Schweinsteiger i Iniesta vs. Ribery. Czujecie ten powiew świeżego, wiosennego powietrza? To defensywni pomocnicy, którzy właśnie dostali swoje 5 minut (a właściwie to to nawet pięć minut i jedną sekundę!) w mediach.

Sergio Busquets i Javi Martinez stanęli przed kamerą, gdzie na zmianę odpowiadali na pytania na temat nie tylko dzisiejszego meczu, ale... jak na piłkarzy grających na tej samej pozycji i w tej samej kadrze narodowej przystało, także o sobie samych.

Tradycyjnie jest wiele komplementów ("Busi jest kluczowym piłkarzem Barcelony"/"Mogę szczerze powiedzieć, że jest (on, Javi - przyp. red.) wspaniały w każdym znaczeniu - podczas treningów, meczów i poza boiskiem") i tradycyjnej kurtuazji przed pojedynkami ("Bayern gra bardzo przyjemny dla oka futbol"/"Trudno wskazać tylko jedną rzecz, której obawiam się ze strony Barcy").

Z nieco ciekawszych obserwacji - mamy nieodparte wrażenie, że za kamerą stoi wygłupiając się przynajmniej pół składu Barcy, bo Busi przez większość wypowiedzi utrzymuje minę "jeszcze ćwierć sekundy i wybuchnę niepohamowanym śmiechem". Mamy też wrażenie, że Javi Martinez ma najpiękniejszy głos na świecie i że powinien dorabiać jako lektor audiobooków. Ale możemy nie być obiektywnym obserwatorem, bo przez większość czasu trwania tego filmiku jesteśmy całe w spazmach i zachwycamy się nad pięknego Javiego M., który dawno tak piękny nie był, jak na tym czarnym tle i w tej czarnej polówce.

O mamuniu.

embed
 
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.