Jeśli piłkarze Manchesteru chwalą się słitfociami z szatni, wiedz, że coś się dzieje. 20 mistrzostwo Anglii!!

Okrągłe mistrzostwo smakuje wyjątkowo. Z wielu powodów.

Tytułem wstępu - mistrzostwo dla United było pewne w zasadzie do jakiegoś miesiąca, ale nauczeni doświadczeniem poprzedniego sezonu fani woleli nie cieszyć się za wcześnie. Na szczęście dla nich w niedzielę Tottenham pokonał The Citizens 3:1, a to oznaczało że w wypadku wygranej na Old Trafford ze słabą w tym sezonie Aston Villą, United wzniosą puchar do góry po raz dwudziesty w historii.

Piłkarze zagrali, jakby chcieli to mistrzostwo zdobyć jak najszybciej i już po 13 minutach meczu było 2:0. Obie bramki strzelił Robin van Persie, a ta druga była dodatkowo wyjątkowo ładna.

Manchester United vs Aston Villa 2:0 van Persie przez footballdaily1

W 33 minucie Holender skompletował klasycznego hat-tricka i zarazem ustalił wynik meczu. A później to już zaczęło się dziać! Co ciekawe najlepszy wgląd w wydarzenia z szatni dał nam Facebook Rio Ferdinanda...

Jak widać Diabły może i są w swoim podstawowym fachu najlepsze w Anglii, ale w kwestii poprawnego słitfociarstwa powinny się jeszcze trochę poduczyć. Zdjęcia wyszły trochę zbyt statycznie, zdecydowanie zapomniano o elemencie branżowo określanym jako "z rąsi", no i przede wszystkim kciuk! Kciuk, anyone?! Na szczęście możemy to wszystko zrzucić na karb emocji...

Ej no, panowie, co tak słabo. Więcej emocji, więcej radości, pokażcie nam mistrzowski szał!

No, od razu lepiej!

Mistrzostwo smakuje wybornie, bo okrągłe i dlatego, że już po roku odbito je lokalnemu rywalowi (wielu spodziewało się, że może to zająć trochę więcej czasu). Podwójnie cieszy się pewnie Robin van Persie, który przecież właśnie dla tej chwili zmienił klub. Ciekawe tylko, jak zachowa się za tydzień.

Pewnie wiecie, ale los był wyjątkowo ironiczny w tym sezonie. W następnej kolejce United grają właśnie z Arsenalem i to na piłkarzach The Gunners spocznie niezbyt przyjemny obowiązek utworzenia szpaleru, który uczci świeżego mistrza. A przecież pamiętamy, że nie wszyscy koledzy miło wspominają odejście Robina.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.