Tymczasem wzruszenie na piątek sponsoruje FC Barcelona

...która żegnając kierowcę swojego autokaru zasłużyła na tytuł "Najbardziej Awww drużyny na świecie".

To w jego lusterku wstecznym odbijały się flesze wszystkich autokarowych foci Villi i Alvesa, to pod jego okiem rozkwitało Fabrique i inne bromanse, to on wysłuchiwał cierpliwie kto i w jakiej kombinacji zajmie tylne siedzenie. O kim mówimy? O kierowcy klubowego autokaru FC Barcelony, który wczoraj ostatecznie pożegnał się z klubem.

Pewnie niewiele mówić Wam będzie jego imię i nazwisko - Salva Bartomeu - ale to jest właśnie ten cichy bohater, który woził piłkarzy i sztab Dumy Katalonii wzdłuż i wszerz po całej Hiszpanii. Cierpliwie znosił tłumy fanów warujących pod drzwiami autokaru, czy różne ("bo ja muszę koniecznie teraz kupić baterię do cyfrówki") nadprogramowe postoje. Wczoraj, po 12 latach swojej posługi dla Barcy zdecydował się przejść na emeryturę.

By podziękować mu za wszystko, trenerzy i piłkarze zdobyli się na piękny gest i zaprosili pana Bartomeu na trening w Ciutat Esportiva. Tam zaś został pożegnany jak na każdego członka rodziny Barca przystało - niekończące się gromkie owacje, długie pożegnalne przemowy, uściski, pamiątkowe focie... i grupowe podrzucanie. Nie wiemy, czy to odpowiednie dla Pana w tym wieku i jego kręgosłupa/serca/zdrowia, ale chyba nie miał wyboru. Tak, czy siak, nasze wzruszenie sięga zenitu.

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA