1. Malaga awansuje, choć przegrałą pierwszy mecz 0:1
Czy Wy widzicie ich koszulki? Czy Wam też kojarzą się z argentyńskimi? I czy macie jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, że mogło im się wczoraj nie udać?
REUTERS/Marcelo del Pozo
2. O włos...
Ale taki bardzo gruby włos jednak. Bo niby królowała wczoraj fraza "Arsenal o włos od awansu", nas jednak nie dziwi ani to, że Arsenal odpadł, ani to, że wygrał drugi mecz, ani nawet to, że nie przekroczył bariery włosa. To wszystko było po prostu... takie arsenalove. Ale skoro już mowa o "love" - przecież i tak kochamy tych nieudaczników...
3. Łukasz Fabiański!
Martwi nas ostatnio postawa Wojtusia, więc Bambi postanowił nas wczoraj pocieszyć. Wrócił do bramki Kanonierów po długiej nieobecności i spisał się świetnie. "Możecie mu pogratulować" - powiedział po meczu Arsene Wenger. No to gratulujemy.
4. Przedziałek Bastiana
Mała rzecz, a cieszy.