Musimy się tym podzielić. Nasz ukochany komentator w wersji śpiewającej [WIDEO]

Ukochany komentator piłkarski! Panowie Jaroński i Wyrzykowski nie muszą się czuć zazdrośni.

Pewnie każda z Was ma swojego ulubieńca. Kogoś, kogo po prostu uwielbia słuchać i kto sprawia, że każdy oglądany mecz wydaje się jeszcze lepszy, niż jest w rzeczywistości. Może to jest red. Laskowski, który wczoraj świetnie (pomimo kilku drobnych potknięć) i emocjonująco komentował Gran Derbi? Albo jesteście fankami szekspirowskich monologów - wtedy cieplej na sercu robi wam się na dźwięk tyrad red. Szpakowskiego? A może Mateusz Borek, który dawno temu wprowadził do Polsatu nowy styl?

Naszym ulubieńcem jest Andrzej Twarowski, który w Canal+ jest ekspertem od Premier League i Ekstraklasy . Prowadzi magazyn Liga Plus Ekstra. Uwielbiamy go głównie za to, że jak nigdy olbrzymią wiedzę i piękny język (jakby nie było są to obowiązkowe punkty rzemiosła) łączy z wielkim luzem. Potrafi zażartować, ostro i ironicznie skrytykować piłkarzy i drużyny, które grają słabo, a jak widowisko jest nędzne, to bez ogródek nas o tym informuje.

Uff, to był długi wstęp, a tera do rzeczy. Jeśli oglądacie relacje z angielskich spotkań na C+ pewnie kojarzycie piosenkę, która leci podczas intro każdego meczu. Fragment "Fire" Kasabian (od 1:14).

 

No więc dwa dni temu w sieci pojawiło się nagranie wyjaśniające, co robi nasz kochany "Twaro" w trakcie puszczania tego intra :)

 

I nie mamy więcej pytań :*

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.