Sebastian, Kimi czy Fernando - wybieramy króla balu gali FIA

Uwaga, będą też księżniczki.

Tradycyjna doroczna gala FIA, na której czołowa trójka klasyfikacji mistrzowskiej kierowców odbiera honory i trofea, odbyła się w piątkowy wieczór, ale widzicie, nie tylko Kimi Raikkonen miewa ciężkie  weekendy, i o całej imprezie piszemy z lekkim opóźnieniem.

Ci, którzy po pojawieniu się Icemana na gali wiele sobie obiecywali...

embed

Mogli poczuć się nieco rozczarowani. Kimi pojawił się w stylizacji na Księcia Ciemności, może trochę się nie uczesał, ale prezentował się bardzo dostojnie. Tak i jak cała reszta, więcej Wam powiemy, na gali pojawiła się również Dasza Kapustina i musimy jej to oddać, no nie ma wyjścia, wyglądała ślicznie:

embed

Również i Sebastian pojawił się pod rękę ze swoją dziewczyną, czym bardzo zagrożony poczuł się najwyraźniej Christian Horner.

embed

A jeśli jesteście ciekawe jak prezentowała się Hanna Prater i cała reszta, polecamy Wam krótki materiał z "hajlajtami" imprezy:

 

A teraz, przechodząc do meritum, nasi kandydaci do tytułu króla balu zaprezentują się jeszcze raz.

Kandydat numer jeden, Sebastian Vettel:

embed

Kandydat numer dwa, Fernando Alonso:

embed

Kandydat numer trzy, Kimi Raikkonen:

embed

Za klawiaturą przebywa aktualnie bardzo pro-Icemanowa redaktorka, ale nawet ona musi oddać tę potyczkę w ręce Fernando Alonso.

A jakie jest Wasze zdanie?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.