Dobra, tej zagadki na pewno nie zgadniecie!

I to wcale nie dlatego, że pytanie brzmi "jak można było założyć japonki na wesele".

Pani ze zdjęcia pewnie jeszcze długie lata będzie musiała żyć z tym pytaniem, ale zostawmy biedną panią. Jeśli zastanawia Was jakim cudem w ogóle dostrzegłyśmy japonki albo cokolwiek innego poza przyczajonym tygrysem ukrytym smokiem, to dlatego, że mamy już za sobą piętnastominutową sesję z histerycznym śmiechem.

I nic nie podpowiemy, nic! Zgadujcie, wypatrujcie, bawcie się dobrze! Zdradzimy tylko tyle, że tygrys jest postacią często i regularnie bywającą na naszych salonach.

A jeśli co najmniej 10 z Was poprawnie zidentyfikuje bohatera zagadki, będziemy miały dla Was wieczorem niespodziankę w postaci innego równie fantastycznego zdjęcia z tej samej imprezy, które nie pozostawi już żadnych złudzeń. Stay tuned!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.