Dziś, o 13.40 zmierzą się na Emirates Satdium Arsenal i Chelsea i nie wyobrażamy sobie innego scenariusza niż ten:
John Terry gotowy do gry, gorzej, że Wojtuś nie, ale może realizator będzie pokazywał jego smutne oczy, a czy Wy jesteście gotowe na słodkie minki Davida Luiza i Oscara...
...szarże Podolskiego...
...podania Lamparda, interwencje Cahilla, uśmiechy tego pana...
...i grad bramek? Pamiętacie, co było w zeszłym roku?
Po pięciu kolejkach Premier League żadna z drużyn jeszcze nie przegrała. Chelsea prowadzi w tabeli z jednym remisem, Arsenal z trzema (i dwoma zwycięstwami) jest na piątym miejscu. Będzie się działo, co?
PS. Ox, mamy tak samo!!!