Znaczy się oczywiście bardzo się cieszymy, że proces zdrowienia postępuje szybko i cieszymy, że nasz bramkarz znów wystąpił w kanonierskiej telewizji. Tym razem jednak był jedynie gościem u Alexa, próbował wcielić się w asystującego Henry'emu Roberta Piresa. Niestety ani jego podania, ani strzały Alexa nie dały rezultatu choćby zbliżonego do legendarnej bramki francuskiego napastnika.
I wtedy panowie postanowili zamienić się rolami...
Może i Wojtek nie trafił w bramkę, ale parabola lotu piłki po jego uderzeniu, była całkiem henrykowska!