A jednak. Meczu z Czarnogórą nie obejrzymy w otwartej telewizji

Na pocieszenie, trochę marne, będzie go można zobaczyć w systemie pay-per-view, a los spotkania z Mołdawią nie jest jeszcze przesądzony.

Dobra, miarka się przebrała, trochę się tu zdenerwowałyśmy. Wiadomo, że nikt nie lubi przepłacać, ale jak to jest, że nasze kochane państwo wydało grube miliardy na organizację Euro, TVP i inne stacje nieba przychylały naszej kadrze, jej bohaterowie byli zapraszani do różnych programów i w ogóle "ach i och", a 2 miesiące po mistrzostwach PUBLICZNEJ telewizji żal wyłożyć dodatkowych pieniędzy na transmisje meczów tej samej kadry, którą się tak bardzo kochało?!

Przecież to te same chłopaki, które pod wodzą Smudy przygotowywały się do Euro. Rage! Rano pisałyśmy o telenoweli związanej z negocjacjami dotyczącymi transmisji meczów el. mistrzostw świata w Brazylii i miałyśmy wielką nadzieję, że TVP dogada się ze Sportfive. I guzik, nie dogadała się i transmisji z meczu z Czarnogórą nie będzie w otwartym kanale.

Będzie za to dostępna, niczym amerykański mecz bokserski, w systemie pay-per-view. Widzowie Cyfrowego Polsatu, Cyfry+ i sieci kablowej UPC będą mogli wykupić sobie prawo obejrzenia tego spotkania za około 20 złotych.

Podobno trwają jeszcze negocjacje odnośnie rozgrywanego w Polsce meczu z Mołdawią, ale trochę straciłyśmy wiarę w TVP. Ciekawe co na to ci wszyscy politycy, którzy opracowują plany ratowania polskiego sportu, a w weekend rozgrywali sobie mecz na stadionie Legii. Oburzyli się, gdy orzełek zniknął ze strojów kadry, może oburzą się, gdy kadra zniknie z telewizji.

Więcej o:
Copyright © Agora SA