Z archiwum H: kryptoreklamy, ciężkie chwile i przynajmniej jedna cool story

Co tam jakaś Olimpiada, co tam złote medale - u hiszpańskich byczków to się dopiero dzieje, u nich są wielkie emocje i prawdziwe osobiste dramaty.

*** Co prawda nie skaczemy już wokół biurka z krzykiem "Villuś Wraca! Villuś wraca!", a nawet odpuściłyśmy pomysł tapetowania redakcji tym facebookowym newsem, ale to nie znaczy, że wciąż nie jesteśmy zielonym światem dla piłkarza Barcelony podekscytowane. Jesteśmy i Wy pewnie też jesteście. Czujemy się więc bardziej niż zobowiązane, by pokazać Wam jak wygląda zdrowy, szczęśliwy David podczas treningu, który może już wykonywać na pełnym obciążeniu i w stu procentach.

Tak wygląda zdrowy David jak biegnie z piłką...

embed

Tak wygląda zdrowy David jak rozciąga mięśnie swóch nóg..

embed

Tak wygląda zdrowy David jak robi "ojej"...

embed

Okej, tak wciąż wyglądamy my..

embed

*** No tak, Villa się cieszy, a jego kolega z drużyny od wczoraj przeżywa osobisty dramat. Który? Niestety padło na biednego Czesia, który nie dość, że przez cały lipiec robił za żywą podpórkę hasającej na platformach Danielli, to jeszcze teraz jego ulubiony serial dobiegł końca. Był wiernym fanem, oglądał każdy z odcinków każdej z ośmiu serii, przez te osiem lat zżył się chłopak z bohaterami, a tu co? "Gotowe na wszystko" zakończyły swą emisję i swojemu smutkowi Fabregas musiał dać upust w jednym sobie znany sposób - na Twitterze..

embed

Och, Cescy, nie martw się, my zawsze możemy być twoją Gabrielle jak chcesz.

*** Sprawa Twittera jednak nie pozwala nam dłużej użalać się nad depresją Czesia, tylko każde przejść do tematu Sergio. Co robi, Sergio? Oczywiście robi focie z rąsi. I w razie jakbyście nie poznały po liściach w tle, albo beżowej ścianie, to, to jest Los Angeles podpowiada Ramos uczynnie w podpisie. No przecież, wiadomo, że to LA, jak mogłyśmy od razu nie poznać?

embed

O kurczę. wciąż trochę nie możemy się przyzwyczaić do nowej jakości Ramosa od kiedy pozbył się starej fryzury. Hot. Hot. Hot.

*** Chwilową nieuwagę i "V" ukształtowane z palców Serio wykorzystuje tymczasem Iniesta. Tak, tak, okazuje się, że wakacyjną przerwę ma już za sobą również walka o tron Króla Kciuka, a Iniesta, tak jak w sezonie poprzednim nie zamierza odpuszczać. Zatem tylko jak wpuścili do szatni, tylko ubrał się w treningowy trykot, już musiał zrobić tak..

embed

My tylko jesteśmy ciekawe, kogo z kolegów zmolestował do zrobienia tej fotki.

*** Zmieniamy jednak trochę dekoracji - czas na moment wzruszenia. Dziewczęta, poznajcie Ziona Torresa, najbardziej uroczego fana Ikera jakiego znamy. Rok temu, kiedy Real również odbywał swoje tournee po USA, mały Zion spotkał Ikera i zaprosił na swoje przyjęcie urodzinowe. Iker z przykrością musiał odmówić, ale w ramach nagrody pocieszenia zrobił sobie zdjęcie z chłopcem. Teraz po roku, Real znowu odwiedził LA, Zion też tam był wraz z wywołanym i oprawionym w ramkę tamtym pamiętnym zdjęciem i... najbardziej uroczy bramkarz jakiego znamy rozpoznał go w tłumie kibiców, podszedł i uciął pogawędkę.

To tyle jeśli chodzi o cool story, teraz czas na wzruszające obrazki.

Och, Iker.

embed

*** Chcecie jednak kolejną cool story? No to macie - Gerard Pique pracuje na dwa etaty. Widzicie, my myślałyśmy, że Shakira całkiem dobrze sobie radzi, że ma miliony fanów, że jest jedną z najpopularniejszych piosenkarek tej planety, że po Waka-Waka jest na szycie na którym nie była od czasu naszych dyskotek na zielonej szkole, ale nie. Chyba jest w kryzysie, skoro jej własny chłopak musiał wziąć etat PR-owca i robić kryptoreklamę jej nowego singla na swoim facebooku.

embed

Ale..ale...ale podziałało, przesłuchałyśmy, obejrzałyśmy teledysk i stwierdziłyśmy, że też chcemy żeby tak szybko odrastały nam włosy po niekorzystnych cięciach.

*** I tym miłym akcentem właściwe to miałyśmy już kończyć, ale okej, niech Wam będzie - sprawdziłyśmy. Xabi i jego ray-bany mają się dobrze. Rzekłybyśmy nawet, że wyśmienicie i mimo, że upchnięte gdzieś na szarym końcu rzędu hiszpańskiej części Realu, gdzieś w rogu zdjęcia robią takie wrażenie jakiego nie robi pozostała siódemka obecnych.

embed

Ach, zresztą przy obiedzie też było podobnie...

embed

AMEN.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.