Blanc był kiedyś zawodnikiem Barcelony, można więc sądzić, że to szczery podziw, a nie kokieteria. Blanc ma też plan na pokonanie Hiszpanii - chce grać tak jak Włochy i Chorwacja. Hmmm, czy wie, że Włochy zremisowały, a Chorwacja przegrała?
Aha, czyli wie. No dobra, solidarność, jedność i entuzjazm brzmią fajnie, i nawet pasują do Marsylianki, ale już ta niemożność otwartej gry... Zaczynamy się obawiać, że tylko wymiana koszulek pomiędzy Giroudem a Fabregasem będzie w stanie uestetycznić nam ten mecz, więc lepiej, żeby zrobili to już zaraz na początku meczu.
Ale na komplementy Blanca trener del Bosque również odpowiada komplementami. Wprawdzie, są one skierowane raczej pod adres dawnej Francji, która na mundialu w 20006 roku wyeliminowała Hiszpanię z dalszych gier, ale del Bosque podkreśla, że nie ma zamiaru powtarzać błędu Aragonesa i lekceważyć Francuzów. Doskonale pamiętamy tamten mecz, przed którym młodzi Hiszpanie butnie odsyłali starych Francuzów na emeryturę, gdy tymczasem...
Tyle tylko, że teraz Francja nie ma już Vieiry, Zidane'a i Henry'ego. Czy poradzi sobie z Benzemą, Giroudem i Nasrim?
Jesteście już podekscytowane wieczornym ćwierćfinałem?