Musicie nam wybaczyć, ale takie właśnie nieuchronne skojarzenie naszło nas w pierwszych sekundach kontaktu z nową fryzurą gwiazdy angielskiej reprezentacji. Możecie wierzyć lub nie, ale ujęcie z profilu i tak nie jest najgorsze. Gotowe? Bum.
Biedny Wayne chciał pewnie zrobić niespodziankę swojej małżonce Coleen, która przyleciała dziś prywatnym samolotem do Krakowa...
Ale coś poszło nie tak. A może macie problem ze wzrokiem inne zdanie? Bo nas Wayne tą fryzurą: