Jedyną kroplą dziegciu w tej beczce niebieskiego miodu jest dla nas obrazek ze smutnym Stevenem Gerrardem - ale udajemy, że go nie widzimy. I cieszymy się razem z Chelsea, która podźwignęła się z głębokiego upadku. Gole na miarę Pucharu Anglii zdobyli Ramires i Didier Drogba, a bramkę honorowo-pocieszeniowo-kontaktową dla Liverpoolu - Andy Carroll.
C2-1L footyroom.com przez footyroom
Jak miło widzieć rozradowaną Chelsea jak za dawnych lat, jak miło widzieć uśmiechniętego Torresa i kwitnące uczucie JT&FL. Ciekawe, czy 19 maja też będą się tak cieszyć?
Zobaczcie galerię zdjęć z meczu, a raczej z pomeczowej celebracji.