Prezes Skry przyznaje: z rosyjskimi pieniędzmi nie mamy szans

Temat transferów gwiazd Plusligi wraca jak bumerang.

Tak, wiemy, że to są wszystko na razie same spekulacje i najlepiej byłoby wzorem Bartka Kurka zupełnie ignorować temat i skupić się na rywalizacji w lidze, która teraz dopiero wkracza w najbardziej emocjonującą fazę, no ale skoro głos w sprawie zabiera prezes Skry Bełchatów, to nie możemy przejść wobec tego obojętnie.

Konrad Piechocki przyznaje, że do rozmów z menadżerami dwójki będącej na celowniku Rosjan (Kurka i Winiarskiego) zasiadł już w ubiegłym tygodniu. Potwierdza także, że oferty ze Wschodu rzeczywiście padły. I jest to dla niego spory problem.

Wiemy już, o co w tym wszystkim chodzi. Żaden klub w Polsce nie ma takich pieniędzy jak Rosjanie. W tej rywalizacji nie mamy żadnych szans. To jak kopanie się z koniem - mówi prezes.

Piechocki podkreśla przy tym, że złożenie oferty nie równa się automatycznie z odejściem z klubu, a rozmowy będą kontynuowane w następnym tygodniu. Chwali również profesjonalizm swoich zawodników.

Chciałbym jednak podkreślić profesjonalizm naszych siatkarzy. Zamieszanie z transferami nie wpływa na ich grę, o czym można było się przekonać w spotkaniach z Jastrzębskim Węglem.

Jedno jest pewne - to będzie bardzo ciekawy sezon transferowy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.