Andy Murray szykuje niespodziankę dla Nole. Finał zagra w kilcie!

Dziś o 18.30 w męskim finale w Miami rakiety skrzyżują dwaj przyjaciele, których półfinałowy pojedynek z Australian Open zasługuje na znalezienie się w panteonie najlepszych meczów dekady. Ale dzisiejsze spotkanie może przejść do historii nie tylko z powodów czysto sportowych.

To się Novak może zdziwić, gdy zobaczy swojego przeciwnika w koszulce i... spódnicy. No w kilcie oczywiście, ale przecież jest w nim wiele spódnicowatego. Skąd ten pomysł? Andy jest przecież Szkotem, a założenie specjalnego kompletu jest jego zdaniem doskonałym sposobem na uhonorowanie ważnej narodowej rocznicy. Andy opowiedział o swoich planach w piątkowym wydaniu największej szkockiej gazety, The Daily Record:

Tak, to prawda. Ten pomysł chodził mi po głowie od jakiegoś czasu. Rocznica Berwick [zdobycie twierdzy podczas wojny o niepodległość Szkocji - Ciacha i Wikipedia :p] to doskonała okazja, żeby założyć nasz kilt. (...) Jasne, Novak może się zdziwić, ale na waszym miejscu nie liczyłbym na to, że go to rozkojarzy i zagra słabiej. To 100% profesjonalista. No chyba, że uzna mnie za dziewczynę i będzie chciał zgrywać dżentelmena <śmiech> .

Boimy się, że tenisiście może zabraknąć odwagi, no ale skoro obiecał? Andy już nie raz udowadniał, że przy oficjalnych okazjach lubi wracać do szkockich tradycji.

Andy w kilcieAndy w kilcie internet

Co ciekawe, żadne oficjalne przepisy nie reguluję tego, że mężczyźni nie mogą grać w spódnicach/kiltach. Oczywiście nowy strój będzie musiał spełniać inne surowe kryteria ATP i choć grafikom (a może graficzkom?) gazety fantazja podpowiedziała takie obrazki...

andyandy internet

... podejrzewamy, że raczej na brak bielizny liczyć nie możemy. Poza tym... no cóż, o ile wierzymy, że federacja nie znajdzie powodów, aby zabronić Andy'emu wystąpienia w kilcie, to już na grę bez koszulki raczej, niestety, byśmy nie liczyły.

Początek spotkania o 18.30 i już teraz zapraszamy na ciachową relację na żywo z tego fantastycznego wydarzenia

Więcej o:
Copyright © Agora SA