Kimi Raikkonen nie będzie czesał się nawet na spotkania z prezydentami, zapomnijcie

Co innego do reklamy Rexony.

W pierwotnym zamyśle to miał być tekst o reklamie Rexony właśnie (której istnienie jakimś cudem udało nam się do tej pory przeoczyć), ale przypadkiem natrafiłyśmy na krótki materiał z dość enigmatycznej wizyty kierowcy w Libanie. Dziś wieczorem w Bejrucie obyć ma się impreza Lotusa z udziałem kierowcy, wcześniej Kimi spotkał się z prezydentem kraju. W trakcie rozmowy poruszono temat budowy toru F1 w Libanie, wspomniano również o tym, że na samochodzie Raikkonena ma pojawić się libijska flaga.

Mamy nadzieję na więcej zdjęć i informacji w najbliższym czasie, póki co zostawiamy Was ze wspomnianym wideo:

 

No dobrze, do reklamy Rexony wracając. Nie spodziewajcie się tu jakiś wielkich monodramów, bo wygląda na to, że Kimi zgodził się na udział w spocie pod warunkiem, że nie będzie musiał nic mówić, jego rola ograniczy się kilkusekundowego wpatrywania się w kamerę, a jedyny kompromis na jaki pójdzie to fryzura na Hitlerjugend.

 

I co myślicie? Bo my chyba w tym wszystkim najbardziej preferujemy wersje wyścigową:

embed
embed
Więcej o:
Copyright © Agora SA