Naprawdę przykrej, proszę się tu nie śmiać! Podstawowy środkowy Olsztynian całe wczorajsze spotkanie z Treflem Gdańsk musiał przesiedzieć na ławce rezerwowych, bo...zaginęła jego koszulka. Nie było, przepadła.
Okazało się, że zawiniło nieporozumienie między siatkarzem, a kierownikiem drużyny. Obydwaj wystosowali dziś specjalne oświadczenie, w którym przepraszają kibiców i sponsorów za zaistniałą sytuację i osłabienie zespołu. Wspomniany kierownik tłumaczy, że podmienienie trykotu nie było możliwe, bowiem zawodnicy dysponują tylko dwoma kompletami strojów w różnych kolorach (białym i zielonym). W efekcie na boisku od pierwszej minuty zagrał Piotr Hain, a Gunia porażkę swojego zespołu obserwował z ławki rezerwowych.
Ale nic się nie martwcie dziewczęta. Już wystosowałyśmy do PZPS-u propozycje rozwiązania regulaminowego w związku z postępowaniem w takich sytuacjach.