Tak jak pisałyśmy Wam wczoraj , skoczek podzielił się informacją, że planuje ingerencję w swoją fryzurę, ale w sumie to chyba nie chce mu się iść do fryzjera. Dokumentujące proceder zdjęcie nie było jednak szczególnie rozstrzygające, narzekałyśmy na brak ujęcia frontalnego, i proszę, na wysokości zadania stanęły hoh i i bliss przesyłając nam najnowsze wydanie Hildziaka prosto z Planicy:
W odległych podstawówkowych czasach same byłyśmy świadkiem jak kolega obcinał włosy drugiemu koledze do linijki. Tom znalazł w domu chyba tylko kątomierz.