Okazuje się, że Adam Małysz bierze to całe ściganie bardzo na poważnie

Jakby ktoś jeszcze miał wątpliwości. "Przygodę przeżyłem, teraz chcę się ścigać" - mówi nasz Orzeł z Wisły i zmienia team.

Wielu niedowiarkom osobom wydawało się, że udział Adama Małysza w Rajdzie Dakar 2012 to fanaberia bogatego sportowca, który w swojej dyscyplinie zdobył (prawie) wszystko, ale nie chce zniknąć z pola zainteresowania mediów. Inni mówili, że z kolei właśnie zespół Małysza - RMF Caroline Team - traktował będzie go tylko jako "maskotkę", marketingową przynętę dla sponsorów. A my tylko cichutko trzymałyśmy kciuki i byłyśmy bardzo dumne z sukcesów Pana Adama w prestiżowym rajdzie.

A Pan Adam się rozochocił i jest głodny sukcesów i prawdziwej adrenaliny. Dlatego rozstaje się z "Karoliną":

Czasem aż korciło mnie, żeby przyspieszyć, ale wiedziałem, że na mecie nie ma zbyt wielu części zapasowych. Pod koniec zaczynało ich brakować, musieliśmy się oszczędzać - powiedział Małysz motywując swą decyzję.

Mimo, że Adaś, jak opowiada, zdejmował nogę z gazu, to przecież 38. miejsce na 174 ekipy było wielkim sukcesem skoczka z Wisły. Także, jeśli weźmie się pod uwagę pecha prześladującego innych polskich kierowców.

- Dakar w Ameryce Południowej był dla mnie niewiarygodną szkołą. Przygoda okazała się chyba pomysłem na życie. Obecnie postanowiłem skoncentrować się maksymalnie na przygotowaniach do Dakaru 2013, wykorzystując całą wiedzę zdobytą w RMF CT. Dziękuję całemu teamowi, za cierpliwość, z jaką wprowadzał mnie w tę nową dziedzinę sportu, za pasję i zaangażowanie, wreszcie za wsparcie, nie tylko techniczne, podczas rajdu Dakar. To, czego od nich się nauczyłem będzie z pewnością procentować.

...powiedział Małysz w rozmowie ze Sport.pl, and we're like:

embed

Szefowie teamu życzą Adamowi powodzenia, i przyznają, że rzeczywiście swoją działalność traktował raczej jako przygodę niż poważną sportową rywalizację.

Teraz Małysz ze swoim pilotem Rafałem Martonem szykują się do startu w Italian Baja, pierwszej rundzie Pucharu Świata FIA w rajdach terenowych w dniach 16-18  i szuka sponsorów. Życzymy powodzenia w jednym i drugim i strzasznie się cieszymy, że po tak wspaniałej karierze w skokach narciarskich udało się Panu Adamowi znaleźć nową pasję i nowe pole do realizacji, a dla nas - kolejne okazje do kibicowania.

PS. Patrzcie, pani Iza też jeździ:

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.