Real Madryt skończył 110 lat!

Ciacha życzą mu wszystkiego najlepszego, a byłe i obecne gwiazdy opowiadają, dlaczego ten klub jest taki wyjątkowy i jaka filozofia mu przyświeca.

Real swoje urodziny świętuje zawsze 6 marca. Tego dnia, w 1902 roku, wyłoniono pierwszy zarząd klubu i doszło do jego zarejestrowania. Pierwszy mecz nowa ekipa rozegrała 9 marca i było to wewnętrzne spotkanie mające na celu wyłonienie podstawowej jedenastki. W maju 1902 młodziutki klub, który nazywał się wówczas jeszcze Madryt FC, zorganizował turniej z okazji koronacji króla Alfonsa XIII (tak, to właśnie stąd wzięła się późniejsza nazwa Copa del Rey) i zajął w nim trzecie miejsce.

Jednak już w 1905 Real zdobył swoje pierwsze trofeum wygrywając finał Pucharu Hiszpanii, a że nie istniały jeszcze rozgrywki ligowe, puchar oznaczał mistrzostwo. I tak to się właśnie zaczęło. Klub, który swoją pierwszą siedzibę miał na zapleczu sklepu Al Capricho (to były czasy!), stał się jednym z największych w historii piłki nożnej. Królewscy 31 razy zdobywali mistrzostwo, 18 razy Puchar Króla i 9 razy Puchar Europy, w ich szeregach praktycznie zawsze grały największe gwiazdy światowej piłki, nawet nie ośmieliłybyśmy się ich wszystkich wymieniać, aby nie ryzykować, że pominiemy kogoś ważnego!

W dniu urodzin klubu, jego bohaterowie sprzed lat opowiadali, co czyni Real tak wyjątkowym.

Alfredo di Stefano: Filozofią Realu zawsze będzie zwycięstwo, zwycięstwo i po raz kolejny zwycięstwo.
Francisco Gento: Ten klub zawsze pozostaje na szczycie. Jestem dumny, że grałem tu, gdy Real zdobywał pięć razy z rzędu Puchar Europy. Myślę, że żaden klub nigdy tego nie powtórzy, to czyni Real klubem absolutnie wyjątkowym.
Pachin: Kiedy zakładasz koszulkę Realu czujesz dokładnie to samo, co gdy wygrywasz Puchar Europy.
Emilio Butragueno: Jesteśmy bardzo dumni z tych, którzy byli tu przed nami i którzy sprawili, że Real osiągnął szczyt. Naszym obowiązkiem jest ochraniać tę spuściznę.

A władze Realu wyprodukowały specjalny film z najważniejszymi momentami w europejskiej historii Realu. Przeszywające "Hala Madrid".

Boże, czas leci, a ta bramka Zidane'a z finału przeciwko Bayerowi Leverkusen wciąż jest jedną z najgenialniejszych rzeczy, jaką widziałyśmy w piłce. Taki gol w tak ważnym spotkaniu...

Zobaczcie jeszcze jak współczesną filozofię Królewskich definiują jego obecni bohaterowie.

Czego mogłybyśmy życzyć temu wspaniałemu klubowi na urodziny? Chyba tego, czego życzyliby sobie wszyscy fani. Kolejny triumf w lidze jest na wyciągnięcie ręki, ale 10 czempionat w Europie na 110 rocznicę powstania? To by było coś wielkiego. Wszystkiego najlepszego!

aa a

PS. Real dziś obchodzić będzie jeszcze jeden, mniejszy jubileusz. Mecz z Betisem będzie 100 spotkaniem z Jose na ławce trenerskiej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.