Na razie sprawa jest dość enigmatyczna, bo jedyne co wiemy, to to, iż, jak podaje oficjalna strona klubu:
Po pierwszym szoku można chyba dojść jednak do wniosku, że taka decyzja jest mało zaskakująca. Sam Łukasz, kiedy w trakcie sezonu związał się z AZS-em nie ukrywał, że to raczej klub robi mu przysługę, nie na odwrót, a jego forma jest jeszcze mocno wakacyjna. Niestety, w trakcie rozgrywek niewiele się w tej kwestii zmieniło, środkowy nie grał za wiele i nie pomógł za bardzo drużynie, która okupuje przedostatnie miejsce w tabeli.
Mamy jednak nadzieję, że Kadziewicz podejmując taką decyzję, dysponował i nadal dysponuje jakimś planem B i że jego realizacja mieści się w granicach naszego kraju. Macie jakieś pomysły?