Wykonawcom należy się jednak usprawiedliwienie - to, co za chwilę zobaczycie, to tylko wideo robocze - oficjalne wideo dopiero w przyszłym miesiącu, i może jeśli będzie tam klata Hummelsa uratuje ono trochę samą piosenkę. Ale żeby nie było, piosenka nie jest zła, jest całkiem miła, wpadająca w ucho i melodyjna, po prostu daleko jej do klasyków gatunku takich jak ten, najlepszy na świecie kawałek okołosportowy...
No ale dajmy spokój przeszłości, Sportfreundestiller zdarzają się raz na osiem lat, a panowie Schudzik z utworem "Zwanzich 12" (czyli, jakże by inaczej "2012") też się bardzo starali. Oto efekty:
No i? Jak Wam się podoba?