Z cyklu: Ciacho Niedoceniane - Alvaro Vazquez

Nasza poniedziałkowa rubryka powraca w wielkim stylu i w jeszcze większym blasku ocząt Alvaro.

Uwierzcie nam na słowo dziewczęta, wszak nie jesteśmy w tym biznesie od wczoraj, coś takiego jak przyćmienie rączek na bioderkach Xabiego i nowej fryzury Torresa w jednym przez jedną parę niewinnych zielono-niebieskich oczu nie zdarza się często. A właściwie to zdarzyło się tylko jeden jedyny i dlatego też wyjątkowy raz - w naszym "Z archiwum H" i z udziałem oczu Alvaro Vasqueza . I czytając gdzieś 2735 z kolei komentarz "Oczy Vasqueza...*-*" bądź "Oczy Vasqueza, jejuniu! Czysta poezja!" doszłyśmy do wniosku, że komu, jak komu, ale Alvarito wizyta w Ciachu Niedocenianym należy się jak mało komu.

Co więc takiego wiemy o naszym nowym Alvaro? Przede wszystkim kilka najważniejszych informacji: a) Hiszpan b) lat 20 c) piłkarz oraz d) od dzieciństwa miał te swoje bezczelnie piękne oczęta

embed

Choć przyszedł na świat w jednej z prowincji Barcelony los wcale nie przydzielił go do szeregów La Masii, lecz do jej lokalnego rywala Espanyolu. Tam też przez lata wspinając się po kolejnych literkach alfabetu kolejnych drużyn rezerw wreszcie dotarł do pierwszego zespołu, a Barca, owszem ostatecznie odegrała w jego karierze znaczącą rolę. Dzięki bramce na wagę remisu zdobytej w ostatniej minucie derbów do szaleństwa pokochali go kibice, dostrzegły media, trener zapamiętał, a on sam będąc na fali sukcesu w kolejnym meczu zdobył hat-tricka

 

To jednak nie tylko gra w Espanyolu sprawiła, że tak zachwycająco prezentował się w tym czarnym garniturze, odbierając nagrodę dla Największego Sportowego Odkrycia Roku na gali Mundo Deportivo...

embed

...bo przede wszystkim to zasługa jego gry dla reprezentacji Hiszpanii U-20. Chłopak pojechał sobie z nią w 2011 na MŚ w Kolumbii, chłopak postrzelał sobie golw (jakieś pięć, ściślej mówiąc), chłopak doprowadził ją do ćwierćfianłu i zdobył nagrodę srebrnego buta dla drugiego najlepszego strzelca turnieju.

embed

A jego oczy wciąż były bezczelnie piękne...

embed

Co wiemy o Alvarito w kontekście życia prywatnego? Zaryzykowałyśmy masochistycznie wpisując "alvaro vazquez girlfriend" do Google, a rzeczywistość całkowicie przeszła nasze oczekiwania. Oto co zobaczyłyśmy:

embed

Owa "girlfriend" to piłkarz Dumy Katalonii, Marc Bartra, z którym, jak się później dowiedziałyśmy, Vazqueza wiąże wielka i nierozerwalna przyjaźń wzbijająca się ponad klubowe podziały.

 

Dowiedziałyśmy się również, że jeśli myślałyśmy, że Fabregas jest miłośnikiem Twittera, to nie wiemy co mamy powiedzieć o Alvaro i jego 35486 wpisach dziennie w kategoriach: dzień dobry, jem śniadanie, to moja fotka jak jem śniadanie, idę na trening, to moja fotka jak idę na trening, jem obiad, to moja fotka jak jem obiad, i tak dalej.

Ale na pewno możemy powiedzieć, że kurs słitfociarstwa gdziekolwiek go kończył, ukończył z wyróżnieniem. Mamy tam fotki z kciukiem....

embed

fotki z kolegą z reprezetacji...

embed

fotki z krajowym celebrytą....

embed

a nawet fotki przy choince w centrum handlowym....

embed

i znowu z kciukiem....

embed

Chociaż i tak te najfajniejsze, jak na przykład ta..

embed

...wcale nie znajdują się na jego profilu.

A teraz głos oddajemy Wam z decydującym zapytaniem - Warto było chwilowo zignorować tą nową fryzurę Torresa i przejść obojętnie obok rączek na bioderkach Xabiego, by zachwycić się pięknymi oczętami Alvaro Vazqueza?

W podejęciu decyzji może pomoże Wam to, już swoją drogą legendarne, zdjęcie...

embed
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.