Małe pocieszenie znajdujemy w tym, że wspaniały był Landin, i że jednak nasi kochani Duńczycy grają dalej...
...ale smutek i wściekłość pozostaje, i jest to chyba najgorszy rodzaj wściekłości, bo wściekli możemy być tylko sami na siebie. Za porażkę z Serbią, za porażkę z Macedonią, za remis ze Szwecją... I chociaż nasi chłopcy są dzielni i wspaniali, to jednak brakowało im na tych mistrzostwach koncentracji, uwagi, no i może jeszcze kilku podstawowych graczy...
Nie czas teraz na analizowanie błędów, teraz czas na smutek i żal. Szkoda. Szkoda, szkoda, szkoda.