O Bosz. A teraz nas uszczypnijcie. Czy to się dzieje naprawdę? Czy on rzeczywiście mówi: "Hellou eveybady, maj nejm iz Zibi Bartman"?. Jeszcze nigdy nie słyszałyśmy, żeby ktoś tak seksownie wymawiał "lots, lots"...
Wody... wody...
A Playboy? Tak, wiemy, słyszałyśmy i nawet coś niecoś widziałyśmy. Ale spokojnie, musimy kupić i przeczytać. Tak kupimy Playboya. Po raz pierwszy w życiu. I wejdziemy z nim w Nowy Rok.