Dzieci, proszę, my tu próbujemy nie lubić Fernando Alonso

Idźcie całować kogoś innego.

Fernando był niegrzeczny i powinnyśmy mu dać rózgę, a zamiast tego - kilka dni po tym, jak wychwalałyśmy jego prezencje w stylizacji na Mikołaja , teraz nie możemy nadziwić się jakim superhot królem Hiszpanii byłby:

Zobaczycie, na Sylwestra Fer przebierze się za serpentynę i ciągle będziemy wzdychać.

Tymczasem pozostaje nam strój jednego z Trzech Króli, który kierowca założył trzy dni temu z okazji eventu banku Santander w Madrycie, a w rolę pozostałej dwójki wcielili się Pedro de la Rosa (wieloletni tester McLarena, od przyszłego sezonu kierowca HRT) oraz Marc Gene (związany z Ferrari).

A skąd te dzieci? Bo widzicie (i teraz użyję wiedzy nabytej przedwczoraj na lektoracie i lepiej żebym dostała plusa z aktywności) zgodnie z hiszpańskim zwyczajem tamtejsze maluchy prezenty dostają dopiero na Święto Trzech Króli. Wygląda jednak na to, że tu relacja obdarowywania była dwustronna:

Dzieci! Miałyście przestać!

RICARDO GARCIA

Dobra, poddajemy się.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.