Dziewczęta, pozwólcie, że przedstawimy Wam waszą przyszłą dobrą koleżankę....

Ma na imię Tango i poświęcicie okrągły miesiąc ze swojego życia na oglądanie jej w akcji.

Jeśli już się domyśliłyście, to świetnie, jeśli nie, już spieszymy z wyjaśnieniami - Tango będzie się toczyć bez końca po murawach Polski i Ukrainy jako oficjalna piłka Euro 2012. Zaprezentowana w blasku reflektorów była co prawda już podczas piątkowego losowania w Kijowie, ale wówczas jeszcze nie wchodziła w zakres bodźców odbieranych przez nasz mózg (kuleczki, miseczki, karteczki), więc robimy dziś sympatyczną minę i nadrabiamy zaległości.

Tango, a właściwie Tango 12 została wyprodukowana przez Adidasa i...jest okrągła. Nie serio, naszą odruchową reakcją, gdy ujrzałyśmy ją po raz pierwszy było "hej, kto ją ukradł z muzeum piłki nożnej i dlaczego nikt jeszcze nie zgłosił tego na policję?", Ale zaraz potem przeczytałyśmy, iż to wszystko zabieg celowy, gdyż ma ona nawiązywać do tradycyjnego image'u piłek Tango.

W ogóle to Tango cała jest w nawiązaniach. Te paseczki na przykład wokół trójkącików, ekhm przepraszamy, paneli znaczy się, mają nawiązywać do barw gospodarzy. Co dalej? Jak przyjrzycie się bliżej tym czarnym trójkącikom to zobaczycie "trzy specjalne grafiki nawiązujące do dekoracyjnej sztuki wycinania papieru". Nie wiemy co ma piernik do wiatraka i czy przypadkiem "dekoracyjna sztuka wycinania papieru" na potrzeby marketingowe nie została Nr 1 Hobby Polaków i Ukraińców, ale niech im będzie.

Ile byśmy jednak nie narzekały na każdy z 463 elementów składowych jej image'u, koniec końców będzie tak jak z pozostałymi znienawidzonymi Jabulani. Narzekanie, narzekanie, a potem nadprogramowe mruganie, gdy po zakończonych MŚ widzimy ją na półce z wyprzedażą w supermarkecie. Na kolejno - przyzwyczajenie, akceptację i sentyment - jeszcze przyjdzie czas

Zresztą póki Adidas z góry serwuje nam środki znieczulające dla naszego poczucia estetyki - David Villę i Karima Benzemę, którzy zostali wybrani jako dwaj głowni honorowi ambasadorzy Tango 12. W zakresie ich zadań jest więc niekończące się pozowanie do sesji zdjęciowej "375674 sposobów w jakie można chwycić piłkę". Francuz postawił tutaj na swoją niezmienną, sprawdzoną taktykę lekkiego biczfejsa...

embed

...a David...hm....właściwie to nie wiemy na co postawił on, ale graficy postawili najwyraźniej na photoshopa - grzywka, przecinek, spojrzenie nic to nie jest takie jak powinno - procent Davida w Davidzie wyjątkowo niski.

embed

UPDATE: Nie chcemy znowu być posądzone o faworyzowanie Hiszpanów, ale....wygląda na to, że La Furia Roja jako reprezentacja sponsorowana przez Adidasa cała została zmuszona do wzięcia udziału w tej sesji. Nie jest to jednak najbardziej zapierająca dech w piersiach sesja zdjęciowa w ich karierze, ba! na miejscu Davida Silvy chyba nawet trochę byśmy się na Adidasa obraziły.

Przejdź do galerii >>

Podoba Wam się Tango? Szkoda, że nie wszyscy będą nią mogli pograć. Oto 11 ciach, których będzie nam brakować na Euro 2012 >>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.