Serio Legio? Serio?

Legia Warszawa również zaprezentowała nowe koszulki meczowe. W sposób, który powoduje w nas śmierć pnia mózgu, zrezygnowany rechot i myśli samobójcze. Seeeeeerio? Namalowana na ciele koszulka a na to biały stanik z bazarku? Smutek.

Piękny film promujący koszulki niemieckiej reprezentacji>>

Nie zrozumcie nas źle. To nie jest tak, że mamy coś przeciwko malowaniu koszulek na ciele pięknych dziewcząt. Coś takiego zrobiono na przykład z okazji Mundialu w RPA i w przypadku ślicznej dziewczyny Bastiana Schweinsteigera Sary Brandner wyszło naprawdę zjawiskowo:

Ale drogi, odpowiedzialny za ten partykularny rodzaj promocji marketingowcu Legii - z którego kręgu piekieł pochodziła twoja inspiracja, żeby ładną i zgrabną skądinąd panią przyodziać w ten bazarowy stanik?

Wyszło śmiesznie, dziwnie, groteskowo i ani trochę seksownie. Nie chcemy marudzić, kochamy Legię i kibicujemy wszelkim jej poczynaniom, ale ten pomysł prezentacji koszulek był po prostu zły, zły, zły.

Ufff, aż musimy odreagować>>

A same koszulki? Też nie powalają, ale to już sprawa drugorzędna. Z piersi piłkarzy znika logo telewizji N, zastąpi je marka ActiveJet - nowy sponsor Legii -  firma sprzedająca sprzęt biurowy. Nieoficjalnie Legia za dwa lata umowy zarobi ok. 10 mln zł. W nowych koszulkach wystąpi już dzisiaj, podczas meczu z Lechią Gdańsk. Czy Michał Żewłakow i koledzy założą także biustonosze -nie wiemy.

Zobacz nowe koszulki reprezentacji Niemiec [GALERIA]>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.