Duuuże szczęście Iriny

Pisały o tym trzy niestrudzone blogerki skijumper, gabi i maudit, ale ponieważ nie wszystkie zaglądacie na ciachowe blogi (a to błąd, duży błąd!) czujemy się w obowiązku zaprezentować go tutaj. Ponieważ jest duży. Prawdopodobnie większy niż wszystko co do tej pory widziałyście.

Pierścionek zaręczynowy Cristiano Ronaldo nie mógł być zwykłym pierścionkiem zaręczynowym, prawda? My mamy co do niego bardzo mieszane uczucia - z jednej strony cenimy sobie jednak i mimo wszystko pewną skromność i umiar, z drugiej strony, no hellou! Kto by nie chciał pochwalić się takim, wartym 100 tysięcy euro olbrzymem.

embed
embed

Z trzeciej strony - 100 tysięcy euro... to jakby całe pół tygodniówki Cristiano. No i co Wy na to? Podoba Wam się ten pierścionek?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.