A więc jednak, to koniec!

Lewis Hamilton i Nicole Scherzinger nie są już parą.

Plotki o kryzysie w związku gwiazdorskiej pary ruszyły w obieg już kilka sekund po pierwszym pojawieniu się nowego markotnego Lewisa w padoku i już wówczas co bardziej odważne źródła obwieściły koniec. Dziś ta informacja - mimo, że nie potwierdzona przez żadną ze stron - wyziera ze wszystkich większych brytyjskich brukowców. Rzekoma przyczyna jest prosta - para przez obowiązki zawodowe i tak praktycznie się nie widywała, więc decyzja o rozstaniu była prosta.

Tak, rozstali się. To wielka szkoda, bo Nicole naprawdę starała się, żeby się udało - wyjawia w rozmowie  Daily Mail bardzo bliskie i prawdziwsze niż może Wam się wydawać źródło - Ciągle są dobrymi przyjaciółmi, decyzja o rozstaniu była wspólna, ale nieunikniona przez wzgląd na niekompatybilne grafiki obojga - dodaje.

(No dobra słowo kompatybilne nie padło, ale to jest takie fajne słowo. Nie mogłam się powstrzymać).

Cóż, jeśli doniesienia się potwierdzą, będzie nam przykro. Ej, ale naprawdę! Zawsze lubiłyśmy tę parę.

P.S. Bliskie i prawdziwsze niż może Wam się wydawać źródło dodaje jeszcze, że z nastrojem u Lewisa jest już dużo lepiej. I rzeczywiście - spójrzcie tylko na zdjęcia z wczorajszego eventu w którym wziął udział:

embed
embed

No i proszę. Ile dwa drążki i jasnozielona koszulka mogą zdziałać w walce z depresją. Kto by pomyślał.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.