Formułowe podsumowania, które dziś wyjątkowo napisze dla Was Wituś: GP Korei

No bo strasznie się, słuchajcie, źle czułem, że nic Wam nie nadałem w piątek i chce Wam to choć trochę zrekompensować.

Ktoś jednak musiał zrobić ten tort urodzinowy Brunonowi, no niestety.

embed

Tak się całe szczęście złożyło, że miałam wczoraj dobre perspektywy przez większość wyścigu, więc mogę Wam co nieco z niego opowiedzieć. Pierwsza niespodzianka spotkała mnie już starcie - pilnowałem się żeby nie wjechać w cofającego Webbo, a tu proszę, prawie Jensonem musiałem się martwić. Kątem oka dostrzegłem jeszcze jak Sebastian wyprzedzał Lewisa i trochę się zmartwiłem. Wszyscy się tu martwimy, coś jest z nim ostatnio nie tak.

embed

Tymczasem po wyścigu przyszedł do mnie Mistrz Schu i powiedział, że to ze mną jest coś nie tak.

 

Przepraszam Michael, nie wyrzucaj mi lodówki przez okno. Celowałem w Alonso.

No i poszedłem do garażu ze smutkiem w sercu, który jeszcze się spotęgował, gdy tylko zdałem sobie sprawę, że Nick miał kablówkę wpisaną w intercyzę. To nawet lepiej - pomyślałem - bo tak właściwie to i tak lepiej znam polski niż ten cały angielski (nie mówcie Oksanie) i w te pędy odpaliłem laptopa i włączyłem się na waszą relację. I powiem Wam, że tak słuchałem Waszego Andrieja, słuchałem, i w taki mnie on refleksyjny nastrój wprowadził, zainspirował, że aż, słuchajcie, wziąłem kartkę i zacząłem pisać poezję. True story. Chcecie próbki?

Słupek, tak zwany pachołek

Dziura, tak zwany dołek

Ti ru riru ti ru ru

Fernando, I'm faster than you

Tymczasem na torze Webbo cały czas zabierał się za tego Lewisa jak sójka za morze. A Sebastian mu pokazywał. Tak wzlatujesz:

embed

Tak lądujesz:

embed

W międzyczasie Księżniczka próbowała bezskutecznie umknąć ofensywie Czerwonych:

embed

I z tego wszystkiego ją jeszcze Sympatyczny Hiszpan (no kiedy będzie recenzja płyty na Pitchforku Andriej?) wyprzedził. Imponujące, Sympatyczny Hiszpanie, imponujące.

embed

Oj tam. I nie obrażaj się Księżniczko!

embed

Aha, a wiecie co, tak w ogóle to mnie cofną o pięć pozycji na starcie do następnego wyścigu za nieudaną próbę wjechania w Alonso. Dla usłyszenia tego:

 

Ciągle było warto.

No, to całuski i do usłyszenia!

embed

Wasz Wituś

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.