Zlatan wydaje autobiografię

I dementujemy od razu pogłoski, jakoby tytuł miałby brzmieć "Zlatan Ibrahimovic, czyli jak zostałem "Małą Mi" - historia prawdziwa", choć naszym skromnym zdaniem jest bardzo chwytliwy.

Nie, naprawdę dziewczęta, sprawa jest poważna. Najpewniej właśnie w tej chwili komórka Zlatana urywa się od telefonów z prośbami o wybaczenie, pod drzwiami hurtowo lądują bukiety czerwonych róż z bilecikami "przepraszam", a piłkarze przeróżnych narodowości i klubowych przynależności już z wyprzedzeniem wytaczają proces o zniesławienie. Albo po prostu cieszą się, że książka nie potrafi kopać w głowę .

Nie chcemy szerzyć paniki, ale...założymy się, że na wieść o tym newsie właśnie taka panika zapanowała. Cały świat sportu drży ze strachu i zachodzi w głowę "co ja takiego zrobiłem Ibrahimoviciowi i w jak bardzo złym świetle może to on opisać?". Bo, że nasza Mała Mi jest niezwykle temperamentną Małą Mi, z legendarnym ciętym językiem i delikatnością w wyrazie pozostawioną w szatni jakieś dziesięć klubów temu wiadomo nie od dziś. Jeśli tacy niepozorni piłkarze jak Philipp Lahm potrafili swoimi książkami zszokować piłkarskie środowisko , to co będzie gdy do druku trafi ta Ibrakadabry? Strach się bać, dziewczęta, normalnie strach się bać.

Nie boi się jedynie szwedzki rynek wydawniczy, ale już liczy ogromne zyski, jakie przewiduje uzyskać dzięki tej przyszłej perełce rodzimej literatury. Na zwierzenia piłkarza Milanu zacierają ręce czytelnicy z całego świata, a księgarnie robią miejsce na półkach. Wszyscy jednak będą musieli poczekać aż do 9 listopada, na który to dzień zapowiadana jest wielka premiera autobiografii o wdzięcznym tytule "Jestem Zlatan Ibrahimovic".

Jak zdradza dziennikarz David Lagerkrantz, który pomagał w pisaniu i zredagowaniu książki, będzie ona opisywać krok po kroku historię jego życia. O tym, jak jemu jako emigrantowi udało mu się wyrwać z getta z Malmoe i zawojować Europę z najlepszymi piłkarskimi klubami. I choć futbol ma być tu temat przewodnim, ma nie zabraknąć bardziej prywatnych zwierzeń i anegdot.

Czy tylko nam brzmi groźnie to "anegdot" w tym kontekście?

Cóż, może przynajmniej dowiemy się, co skąd tam nagła fascynacja Muminkami i dlaczego akurat postać Małej Mi?

embed

No właśnie, Zlatan. Dlaczego?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.