Podczas gdy wiele kibiców w Polsce wciąż nie jest do końca przekonanych (delikatnie mówiąc) do kontrowersyjnego rozwiązana, prezes PZPS Mirosław Przedpelski mówi o znaku czasu, pionierstwie, przetarciu szlaków, konieczności i słówku-mantrze zwolenników pomysłu, otwarciu.
Tak czy inaczej szat już nie ma co rozdzierać, stało. Można się za to zastanawiać, jak w praktyce działać będzie taka zamknięta/otwarta liga? Wiadomo, że głównym kryterium gry w najwyższej klasie rozgrywek będzie wystarczające zaplecze finansowe. Zawiłości nowego systemu rozgrywek tłumaczy wiceprezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej Jan Zaremba:
Hmm. Mamy rozumieć, że powołana zostanie do życia specjalna komisja do spraw walki na każde spotkanie? A co z napływem nowych drużyn? Otóż szansę będą miały cztery czołowe zespoły z pierwszej ligi. Oczywiście pod warunkiem, że spełnią określone warunki: brak zaległości finansowych, wystarczająco wysoki budżet, hala spełniająca wymogi PLPS i odpowiedni poziom sportowy.
Więcej o nowej pluslidze (na przykład o szykowanym na kolejne lata drafcie) przeczytacie w Przeglądzie Sportowym . Coś czujemy, że długo przyjdzie nam wszystkim przyzwyczajanie się do zmian.