Biczfejs na środę, wyjątkowo w czwartek

Dlaczego? Bo jeżeli istnieje taki dzień, w który jak w żaden inny można bezkarnie dać zaszaleć wszelakim mięśniom swojej twarzy, rzucić wyzwanie niesprawiedliwości tego świata za pomocą oryginalnych technik marszczenia czoła i tak dobitnie jak nigdy wyrazić swoje zdegustowanie obecnym stanem rzeczy za pomocą wyuzdanego dzióbka, to z pewnością jest to ten dzień... 1 września.

1) "Taki tam biczfejs od niechcenia"

W tak dramatycznym dniu, kochane dziewczęta, po prostu nawet nam nie w głowie owijanie w bawełnę, stopniowanie napięcia i przygotowywanie Was na wielkie wejście Króla. Dzisiaj warunki są ekstremalne, sytuacja wyjątkowa, Król więc pojawia się na samym początku, z takim tam biczfejsem od niechcenia i mówiąc "cześć" miną "no dobra, niech Wam będzie, strzelę Wam tego biczfejsa, tylko nie piszczcie tak jak ostatnio, dziewczynki".

(za nadesłanie tego spektakularnego obrazka dziękujemy Julce!)

2) Mini Mini Książę

Wybacz nam Królu, odpuść nam nasze winny i wspaniałomyślnie ułaskaw, bo żadnej nasze winy w niebezpiecznym dążeniu Manuela Neuera do biczfejsowego Absolutu nie ma. My tylko chłodno stwierdzamy fakt. A to, że poniższe tego dowody rozbroiły nas na całej linii i brutalnie sprowadziły do parteru, to też tylko nieuniknione tego następstwo. Bo gdzieś za tym ściągniętym w brutalnej srogości dzióbku i w tle podnoszonych w czystym oburzeniu ocząt... rodzi nam się mini mini Książę Biczfejsa. Dobra, powiedziałyśmy to. Możecie obrzucić nas muffinkami.

Ale w najgłębszych zakamarkach swej duszy i tak wiecie, że mamy rację.

3) Joaś powraca z hukiem

Co się działo z naszym pięknym nad pięknymi Joasiem, kiedy go u nas nie było? Nie mamy zielonego, ani tym bardziej różowego pojęcia. Są jednak takie głosy, które uparcie twierdzą, że Francuz zaszył się gdzieś w odległych zakątkach świata, by tam w samotności i ciszy, nie rozpraszany przez cokolwiek lub kogokolwiek innego, w pocie czoła i odrętwieniu ust trenować tajemną sztukę strzelania biczfejsów. A dowodem ma być niby to poniższe zdjęcie.

No dobra, przekonał nas.

4) Abstrakcyjne piękno

Ta, tak, naszego urugwajskiego ulubieńca udało nam się siłą zaciągnąć nawet na łamy tej specyficznej rubryki. I w imię wyższej sztuki oraz promocji biczfejsa na światowym rynku jesteśmy w stanie odrobinkę, ale tylko taką malutką, prawie że niezauważalną podważyć ciachowość Edinsona i umieścić to zdjęcie...

...gdzie mięśnie twarzy wzbiły się na wyżyny swoich umiejętności w dziedzinie skurczu, a wymalowane dzięki nim święte oburzenie na, niemianujące go każdego dnia Ciachem Dnia, Ciachoredaktorki jest na swój sposób naprawdę piękne. Abstrakcyjnie, bo abstrakcyjnie, ale piękne.

5) Didier jest troszkę niezadowolony

Wysłany na przymusowy urlop z powodu kontuzji, Didier wcale nie zamierza próżnować, a wręcz przeciwnie, bo rozwijać swój warsztat "21483 różnych form skrzywienia ust na wyrażenie swojego niezadowolenia z obecnego stanu rzeczy". Co się chłopakowi dziwić, jakby nasze usta również miały potencjał, nie robiłybyśmy nic innego jak to...

Idziemy o zakład, że fotograf wykonujący to zdjęcia miał dreszcze i zimny pot na plecach.

marina

Więcej o:
Copyright © Agora SA