Ten mecz jest tak ważny, że aż nie wiemy co napisać

I czasem wydaje się nam, że inni napisali już wszystko za nas. I, że słowa muszą tu skapitulować, uznać swoją nieadekwatności i nieporadność i z pokorą ustąpić miejsca onomatopejom i wykrzyknikom typu "aaaaaaaaaaa!", "nieeeeee", "gooool" lub "taaaaaaaaaak". Zwłaszcza dwa ostatnie chciałybyśmy krzyczeć głośno i długo, o ile tylko głos nam nie uwięźnie w gardle, o okrzyk "aaaaaa" nie będzie li tylko reakcją na bolesne obgryzienie paznokci do krwi.

Miałyśmy już pisać, że nie pamiętamy tak ważnego mecz polskiej drużyny, że o tym , i o tym raczej wiemy z historii niż pamiętamy z własnego doświadczenia, aczkolwiek jedna z nas wciąż wspomina z pewnym sentymentem mecz Legii z Szachtarem Donieck jesienią 2006 roku, który choć zakończył się porażką wojskowych to był jedną z najwyśmienitszych zabaw na trybunach w całym jej kibicowskim życiu. Ale wtedy nie było aż tak blisko. Więc możemy chyba jednak stwierdzić, że nie pamiętamy, i oto jesteśmy wzruszone i przerażone wobec numinosum Historii objawiającej swą potęgę na naszych oczach.

I nawet zachwycać się Czarkiem Wilkiem jakoś nie wypada. Więc już nic nie mówimy, tylko milkniemy w pokornym oczekiwaniu na nieuniknione.

Przemówimy ponownie w okolicach godziny 21.00 gdy będziemy robić dla Was relację NA ŻYWO. Bądźcie z nami koniecznie, bo same nie damy rady.

Al e to, że my milczymy, nie oznacza, że nie możecie sobie pooglądać zdjęć z treningu Wiślaków na siłowni. Sponsoruje wiślaczka>>

A tak Wisła leciała do Nikozji>>

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.