Euro 2012. Jak PZPN bilety odsłaniał

Na konferencji prasowej, na której PZPN i UEFA chwaliły się rozpoczęciem sprzedaży biletów na Euro 2012, nie obyło się bez poważnych wpadek. Kurtyna, która efektownie miała odsłonić siedzących na zaimprowizowanej trybunie oficjeli, odmówiła posłuszeństwa. Po wielu próbach została w końcu usunięta siłą. Zobacz zmagania ze "złośliwym przedmiotem martwym" krok po kroku.

No to zaczynamy prezentację!

Sala w Centrum Nauki Kopernik wypełniona do ostatniego miejsca, znamienici goście z Michelem Platinim na czele, kamery włączone, a prowadzący z TVP na scenie - wszystko zapięte na ostatni guzik, by rozpocząć tę niezwykle prestiżową konferencję, na którą zwróconą są oczy piłkarskiej Europy

Chyba mamy jakąś awarię...

Pan z obsługi próbując ją usunąć, dwoi się i troi, jednak kotara, która podczas próby nie sprawiała ponoć żadnych problemów, nagle odmawia posłuszeństwa. Napięcie na sali powoli rośnie...

Prowadzący robi co może

Maciej Iwański z Telewizji Polskiej stara się rozładować napięcie kolejnymi żartami... "Proszę mi uwierzyć, że naprawdę warto poczekać", a po chwili - "na Euro na pewno zdążymy tę kurtynę zdjąć", "Można powiedzieć, że idzie nam z mozołem, tak jak budowa polskiej reprezentacji na Euro 2012", itd...

Kiedy zgromadzeni doczekają się odsłonięcia kotary?

Odpowiedź pojawiła się po tym, gdy zasłona odsłoniła fragment tablicy ze słowem "NIGDY"

Bezsilność doprowadziła do demolki

Pan z obsługi widząc, że nic więcej już się nie da zrobić, a śmiech Grzegorza Laty zaczynał być już coraz bardziej nerwowy, postanowił siłą rozwiązać problem. W efekcie kotara opadła, a elementy instalacji rozpryskiwały się po całej scenie

A za kotarą...

Oczom zgromadzonych ukazała się uśmiechnięta gromadka, której nie pozostało nic innego jak obrócić całą sytuację w żart. Grzegorz Lato, Michel Platini, Andrzej Szarmach i Zbigniew Boniek może i mieli powód do radości, jednak widać było, że są zażenowani tym co się stało

Śmiech przez łzy?

Uśmiechy jak najbardziej szczere, choć gospodarz zdaje się w ogóle nie przejmować tą organizacyjną wpadką. Pana prezesa jak widać cała sytuacja bawi najbardziej ze wszystkich

Sytuacja opanowana, jedziemy dalej

Gdy kurz już opadł, emocje ustąpiły miejsca podniosłemu nastrojowi. Znów rozbłysły flesze, drobne wpadki poszły w zapomnienie... Euro 2012 jest w dobrych rękach!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.