Jeśli myślicie, że to Robert jest superszybkim strzelcem, koniecznie musicie poznać Magnusa Arvidssona. Były szwedzki napastnik w 1995 roku zdobył hat-tricka w zaledwie 89 sekund i, dzięki wygranej 5:3 z Landskroną, uchronił swój zespół Hassleholm przed spadkiem do trzeciej ligi. No i zapracował na kontrakt z Hansą Rostock.
Axer Sport Piłka nożna MATCH | Nike Piłka nożna Pitch | Spokey Piłka nożna CBALL |
Sprawdź ceny ? | Sprawdź ceny ? | Sprawdź ceny ? |
Trzy gole w jednym meczu to sytuacja nie aż tak bardzo wyjątkowa, chyba że strzelił je bramkarz. Ekscentryczny golkiper Paragwaju Jose Luis Chilavert w całej swojej karierze zdobył aż 67 bramek - to dzięki umiejętności dobrego wykonywania rzutów wolnych i karnych. W 1999 roku, w barwach argentyńskiego Velez Sarsfield, zanotował mecz, w którym ustrzelił hat-tricka - wszystkie trafienia zaliczył z rzutów karnych. Pechową drużyną była Ferro Carril Oeste.
A na koniec ciekawy cytat z Chilaverta, który słynął nie tylko z efektownych goli, ale i boiskowych awantur: "Zaliczyłem wiele bójek, ale czego właściwie ludzie się spodziewali? Z taka twarzą jak moja, muszę zgrywać złego gościa".
Nie ma zbyt wielu ciekawych faktów z kariery Olega Salenki. Jest wychowankiem Smieny Leningrad, w 1989 roku uzyskał tytuł Mistrza Sportu ZSRR, jego kariera była dość przeciętna, a na jej koniec trafił do Pogoni Szczecin. Aha, a w międzyczasie zdobył złoty but na mundialu w USA w 1994 roku i strzelił rekordowe pięć goli w meczu fazy grupowej z Kamerunem.
Zupełnie poważnie, był nieprawdopodobny mecz i nieprawdopodobny występ Salenki. W fazie grupowej strzelił jeszcze jednego gola i razem z Christo Stoiczkowem został królem strzelców mistrzostw, mimo że jego kadra nie wyszła nawet z grupy. A co ciekawe - ani przed mundialem, ani po nim Salenko nie zdobył już choćby jednej bramki więcej dla swojej reprezentacji.
Niesamowite rzeczy działy się w lidze angielskiej w sezonie 1935/36. Zaczęło się od Teda Drake'a, który był autorem wszystkich siedmiu goli dla Arsenalu w meczu z Aston Villą (7:1). Po nim zaszalał Robert Bell, który zdobył dziewięć bramek w starciu Tranmere Rovers z Oldham Athletic (13:4). Mógłby 10, ale zmarnował rzut karny.
Szansy na podwójną zdobycz nie zmarnował za to John Payne, który w starciu Bristol Rovers z Luton Town (12:0) wbił dziesięć goli. A nie był nawet środkowym napastnikiem!
Thompson w barwach reprezentacji Australii zdobył 28 bramek w 54 meczach. Całkiem niezły bilans. Choć wypada mieć w pamięci, że aż 13 z nich strzelił w meczu z Samoa Amerykańskim. Słynne już starcie, wygrane przez Australię 31:0, zostało rozegrane w 2001 roku. Thompson strzelał tak dużo goli, że po 14. dla Australii zepsuł się stadionowy zegar.
Lewandowski strzelił pięć goli w jednym meczu Bundesligi, ale to nie rekord. Ten należy do Dietera Muellera, którzy w meczu Koeln z Werderem w 1977 roku wbił sześć goli.
Musimy uwierzyć w to na słowo, bo tego dnia kamerzysta, który miał rejestrować mecz, zastrajkował. A ponoć co gol, to ładniejszy...
"Lewy"... Mecz z Wolfsburgiem to nie pierwszy jego strzelecki "wybryk". Wszyscy pamiętamy bowiem słynny już mecz w półfinale Ligi Mistrzów, kiedy Realowi Madryt wbił aż cztery gole.
A wracając do obecnego sezonu, warto pamiętać, że w ostatnich miesiącach Lewandowski już wcześniej popisał się szybko wbitym rywalowi hat-trickiem. W meczu reprezentacji Polski z Gruzją potrzebował na to trzech minut i 59 sekund.
Rekord goli w meczu międzynarodowym należy do Thompsona (o nim pisaliśmy wcześniej), ale może on tylko pomarzyć o wyczynie Pontikosa, który swego czasu grał dla cypryjskiego klubu o pięknej nazwie Olympos Xylofagou. W 2007 roku w starciu z Ayios Athanasios Pontikos wbił aż 16 goli. Ostatecznie mecz skończył się wynikiem 24:3. Napastnik Xylofagou mógł wbić więcej trafień, ale zaciął się po przerwie, strzelając tylko cztery gole.
16 trafień wystarczyło, by wyrównać światowy rekord. Ten należy także do Stephan Staniso, który w meczu Racing Clugu z Aubry w 1942 roku także zdobył 16 bramek.
To był szczęśliwy dzień dla Denisa Lawa. 28 stycznia 1961 roku w meczu Manchesteru City z Luton Town w FA Cup strzelił wszystkie sześć goli swojego zespołu, a "Obywatele" wygrali 6:2. Wyczyn to tym większy, iż mecz z powodu ulewy zakończono w 69. minucie. Podwójny hat-trick to rekord w Pucharze Anglii, później wyrównany przez Georga Besta, który w barwach United także wbił sześć goli, tyle że ekipie Northampton Town.
Wynik Lewandowskiego jest imponujący. Polak w 45 minut strzelił pięć goli, co daje średnio jedno trafienie na dziewięć minut. Ole Gunnar Solskjaer w meczu Manchesteru United z Nottingham w 1999 roku zdobył co prawda jedną bramkę mniej, na boisko też wszedł z ławki, ale na cztery gole potrzebował ledwie 18 minut! Ostatecznie "Czerwone Diabły" wygrały 8:1.
Taka już dola dżokera. W tym samym roku w finale Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium Solskjaer też był rezerwowym, a w doliczonym czasie gry zapewnił United legendarny już niemal triumf 2:1.