Polskie cuda w europejskich pucharach

Nieoczekiwany i - nie ma co ukrywać - szczęśliwy awans Wisły Kraków do 1/16 finału Ligi Europejskiej, to nie pierwszy piłkarski cud, jaki przydarzył się Polakom w pucharach. Nawet w ostatnich latach było ich kilka. Oto parę najbardziej uderzających przykładów.

2011, Wisła - Twente i Fulham - Odense


Przed ostatnim meczem Wisły w fazie grupowej Ligi Europejskiej mało kto wierzył w awans mistrzów Polski. Krakowianie musieli nie tylko wygrać z Twente, ale jeszcze liczyć, że Odense, które już odpadło urwie choć dwa punkty Fulham. Wisła swoją część planu wykonała i już po ostatnim gwizdku sędziego z Londynu nadeszła radosna wiadomość - Odense strzelił w 93. minucie gola i zremisowało z Fulham.

2011. Spartak - Legia


W pierwszym meczu padł remis 2:2. W rewanżu Spartak prowadził już 2:0. Roztrwonił jednak prowadzenie. I gdy już powoli wszyscy oswajali się z myślą, że będzie dogrywka Janusz Gol przesądził sprawę awansu.

2010, Lech Poznań - Inter Baku


Sam wynik to nieco wstydliwy fragment historii polskich występów w Pucharach. Lech wygrał na wyjeździe z Interem Baku 1:0 w eliminacjach Ligi Mistrzów, a u siebie przegrał 0:1. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, a w konkursie rzutów karnych klasę pokazał Krzysztof Kotorowski, który nie tylko trzy karne obronił, ale i sam zdobył bramkę.

2008, Lech - Austria


To był decydujący mecz o awansie do fazy grupowej Ligi Europejskiej. W pierwszym spotkaniu Austriacy wygrali 2:1. Rewanż miał dramatyczny przebieg. Lech po 90. minutach prowadził 2:1. W dogrywce na 3:1 strzelił Robert Lewandowski. Wydawało się, że jest po meczu. Tymczasem goście już po dwóch minutach strzelili bramkę i wynik 3:2, to ich premiował awansem. W 120. minucie spotkania bohaterem został Rafał Murawski.

2000. Wisła - Saragossa


Wisła przegrała w pierwszym meczu I rundy Pucharu UEFA (sezon 2000/01) 1:4 z Realem Saragossa. Rewanż odbył się 28 września. Na stadion przyszło tylko 6 tys. widzów. Zobaczyli jeden z największych cudów w historii polskiej piłki. Wisła odrobiła straty i zdobyła awans w rzutach karnych.

1999, Widzew - Litex Łowecz


W pierwszym meczu eliminacji Ligi Mistrzów mistrz Bułgarii wygrał 4:1. W rewanżu w Łodzi goście od pierwszych minut grali na czas. Widzew nie tylko odrobił straty, ale jeszcze wygrał w rzutach karnych.

1996, Broendby - Widzew


Widzew wygrał pierwszy mecz w decydującej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów 2:1. W rewanżu zdecydowanie lepszym zespołem było Broendby. Prowadziło 3:1 i właśnie wtedy - w końcówce meczu Widzew zdobył gola, który dał mu awans do fazy grupowej Champions League. Do historii polskiego dziennikarstwa radiowego przeszedł nieprawdopodobnie emocjonalny komentarz Tomasza Zimocha z tego spotkania.

1996, Legia - Panathinaikos


Wiosną 1996 r. Panathinaikos wyeliminował Legię w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Już jesienią w Pucharze UEFA doszło do ponownej konfrontacji obu drużyn. W pierwszym meczu Grecy wygrali 4:2. W rewanżu do 90. minuty cieszyli się z awansu. Wtedy do siatki trafił Cezary Kucharski i to Legia grała dalej.

1980, Juventus - Widzew


W pierwszej rundzie Pucharu UEFA Widzew wyeliminował Manchester United. W drugiej jego rywalem był Juventus Turyn. Pierwsze spotkanie łodzianie wygrali 3:1, w rewanżu w takim samym stosunku wygrali Włosi. O awansie rozstrzygnęły rzuty karne. Bohaterem meczu został Józef Młynarczyk, który obronił dwie jedenastki.

1970, Górnik - Roma


W pierwszym meczu półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów Górnik zremisował w Rzymie 1:1. W rewanżu po dogrywce padł wynik 2:2. O awansie miał zdecydować trzeci mecz na neutralnym stadionie. W Strasburgu znów padł remis po dogrywce (1:1). O awansie Polaków zdecydował rzut monetą.

Copyright © Agora SA