Rusza PlusLiga. Asseco Resovia, ZAKSA, PGE Skra faworytami. Kto dalej? [FOTO]

Po niemal pół roku przerwy siatkarze wracają na ligowe parkiety. W piątek startuje kolejny sezon w PlusLidze, całkowicie inny od poprzednich. Po raz pierwszy nie będzie w nim play-offów, a o końcowe miejsca rywalizować będą zespoły, które w sezonie zasadniczym zajęły odpowiednio miejsca 1.-2., 3.-4., 5.-6. itd.
Asseco Resovia mistrzem Polski w sezonie 2014/15. Asseco Resovia mistrzem Polski w sezonie 2014/15. PATRYK OGORZAŁEK

Nowy system PlusLigi

System ten wymusza koncentrację od pierwszej do ostatniej kolejki, a każda wpadka faworytów może ich kosztować sporo. A o wpadki może nie być trudno, bowiem ci co mają grać o medale cierpią z powodu sporej liczby reprezentantów w swoich zespołach i na początku sezonu będzie im ciężko o wysoką, równą formę. Dodatkowo w jego połowie będą musieli oddać kilku graczy na kwalifikacje olimpijskie, a to także nie wpłynie dobrze na powtarzalność gry.

W PlusLidze znów zagra czternaście zespołów, ale faworytów do medali jest trzech: Asseco Resovia, PGE Skra Bełchatów i ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Miejsca w finale są jednak tylko dwa, a - jak co roku - trafi się na pewno też jakiś ''czarny koń'' rozgrywek. Kto nim będzie?

Zdjęcie GIVOVA KOMPLET SIATKARSKI ATTACCO Zdjęcie Ochraniacze siatkarskie na kolana junior Spartan Zdjęcie Piłka do siatkówki Molten V5M4500
GIVOVA KOMPLET SIATKARSKI A... Ochraniacze siatkarskie na ... Piłka do siatkówki Molten V...
Sprawdź ceny ? Sprawdź ceny ? Porównaj ceny ?
źródło: Okazje.info

AZS Częstochowa

Ostatnia drużyna poprzedniego sezonu w kolejnym nie chce grać już ''ogonów''. W szatni akademików w lecie przeszedł huragan i wywiał praktycznie cały skład. Hitowych transferów pod Jasną Górą nie było, choć takowe zapowiadali działacze AZS-u. Ostatecznie skończyło się na kilku młodych siatkarzach, kilku bardziej doświadczonych, ale ze słabszych zespołów i solidnych obcokrajowców.

Ligę ubogacić może zwłaszcza Brazylijczyk z francuskim paszportem Rafael Redwitz, który grał już w Polsce, w barwach Asseco Resovii. Wtedy był ulubieńcem rzeszowskich kibiców i jednym z bardziej widowiskowych graczy ligi. Miał jednak zdecydowanie mocniejszych kolegów obok siebie, niż ma to miejsce teraz w Częstochowie.

W każdym razie AZS nie powinien już zamykać ligowej tabeli na koniec sezonu. Przynajmniej w teorii.

Typ Sport.pl: 10.-12. miejsce.

Mecz sparingowy AZS Częstochowa - BBTS Bielsko Biała. W środku trener Krzysztof Stelmach Mecz sparingowy AZS Częstochowa - BBTS Bielsko Biała. W środku trener Krzysztof Stelmach ŁUKASZ KOLEWIŃSKI

BBTS Bielsko-Biała

Kolejny zespół z dołu tabeli, który chciałby odwrócić kartę i powalczyć o coś więcej niż tylko uniknięcie ostatniego miejsca w tabeli. BBTS także wymienił niemal cały skład wraz ze sztabem trenerskim. Teraz bielszczan poprowadzi duet braci Stelmachów. Pierwszym będzie starszy Krzysztof, drugim młodszy Andrzej. Dla Krzysztofa Stelmacha będzie to już kolejny klub w PlusLidze i pozytywne dla BBTS-u może być to, że jego drużyny dobrze grały w rundzie zasadniczej, nieco słabiej w play-offach. A w tym sezonie kluczowa będzie właśnie runda zasadnicza.

Co do składu to oczywiście wielkich nazwisk w zespole nie ma. Są natomiast doskonale znani na ligowych parkietach Bartosz Janeczek, Marcin Wika czy Kanadyjczyk Dan Lewis. Szczególnie dwaj pierwsi mają coś do udowodnienia.

Typ Sport.pl: 10.-13. miejsce.

Prezentacja siatkarzy Effectora przed sezonem 2015/2016 Prezentacja siatkarzy Effectora przed sezonem 2015/2016 PAWEŁ MAŁECKI

Effector Kielce

Drużyna jednej, wschodzącej gwiazdy reprezentacji Polski, Mateusza Bieńka. O środkowego naszej kadry pytali latem chyba wszyscy najlepsi, nie tylko z PlusLigi, ale także z innych krajów. Działacze Effectora postanowili jednak zatrzymać zawodnika, by wypełnił kontrakt i próbować wykorzystać go jako magnes dla kibiców i sponsorów.

Niestety sam środkowy wiele nie zdziała sportowo, nie mając wokół wsparcia równie solidnych graczy. A tych w Kielcach brakuje. Dodatkowo Effector postawił w tym sezonie na dwóch młodych rozgrywających wypożyczonych z Asseco Resovii: Marcina Komendę i Michała Kędzierskiego. Dla obu granie w pierwszej szóstce przez cały sezon będzie czymś nowym i ciężko wyrokować jak się sprawdzą. Obaj to reprezentanci Polski, w juniorach i kadrze B, ale liga to inna sprawa.

W Kielcach wylądował też doświadczony Grzegorz Szymański, ale zanim ten wyleczy kontuzje, minie pół sezonu. Nie wiadomo na ile będzie mógł pomóc.

Typ Sport.pl: 12.-14. miejsce.

MKS Będzin

Spory pozytyw jaki można odnotować w Będzinie to fakt, że postawiono tam na młodego polskiego trenera Tomasza Wasilkowskiego. Niewiele jest klubów, które zdecydowałyby się na taki krok, a w Będzinie postanowiono zaryzykować. Do tego pozbierano kilku młodych graczy z niższych lig i dołożono do nich ligowych wyjadaczy jak Maciej Pawliński czy Piotr Lipiński. Są też mniej znani w kraju obcokrajowcy. Jeśli któryś z nich okaże się strzałem w dziesiątkę, MKS Będzin będzie mógł liczyć na jakieś niespodzianki. Jeśli nie, może skończyć się na dostarczaniu punktów wyżej notowanym i bogatszym zespołom.

Typ Sport.pl: 12.-14. miejsce.

Prezentacja siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn przed sezonem 2015/2016 Prezentacja siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn przed sezonem 2015/2016 ROBERT ROBASZEWSKI

Indykpol AZS Olsztyn

W Olsztynie jak co roku spora zagadka. Miejscowi działacze mają niekiedy szczęście, by zbudować całkiem solidny skład, który potrafi sporo namieszać w lidze. Mają też jednak tendencję do ściągania do zespołu graczy, którzy nijak się w nim nie odnajdują i stają się średniakami w lidze. Tak było z obcokrajowcami w poprzednim sezonie, dlatego też akademicy wylądowali niżej niż się spodziewano. Po znakomitym sezonie wcześniejszym apetyty były większe, tak samo jak teraz.

W Olsztynie sięgnięto po Pawła Woickiego i Marcina Walińskiego z Bydgoszczy, a także trójkę obcokrajowców, którzy mają szansę pokazać się z dobrej strony w PlusLidze. Inna rzecz, czy tę szansę wykorzystają.

Typ Sport.pl: 7.-10. miejsce.

Raul Lozano (z prawej), trener Cerradu Czarnych Radom Raul Lozano (z prawej), trener Cerradu Czarnych Radom MARCIN KUCEWICZ

Cerrad Czarni Radom

Odliczając zespoły ze ścisłej czołówki sportowej i budżetowej w PlusLidze, Czarni stali się ''królem polowania'' w tym sezonie. I to tylko za sprawą dwóch nazwisk: Artura Szalpuka i trenera Raula Lozano. Pierwszy to nadzieja polskiej siatkówki, przyjmujący który już wszedł do pierwszej reprezentacji Polski, a pod okiem trenera Lozano może tylko rozwinąć skrzydła.

Jednak właśnie Argentyńczyk może być największym skarbem tego zespołu i klubu. To pod wodzą Lozano polska siatkówka zrobiła milowy krok w przód. To on był trenerem naszej kadry, gdy ta zrobiła przeskok jakościowy, ze średniego europejskiego zespołu, do czołówki nie tylko w Europie, ale i na świecie. Lozano zmienił myślenie Polaków i w Czarnych może zrobić to samo. Dać więcej niż tylko sportowy wynik, ale pokazać całą organizację klubu. Coś, co kiedyś w Asseco Resovii zrobił Ljubo Travica. A to procentuje później na długie lata.

Warto też dodać, że w Czarnych został niemal cały skład w poprzedniego sezonu. A to w siatkówce niemal zawsze wychodzi na dobre.

Typ Sport.pl: 4.-7. miejsce.

AZS Politechnika Warszawska

''Młode wilki'' trenera Jakuba Bednaruka w tym sezonie nie będą już takie młode. Po raz pierwszy od wielu sezonów w Politechnice zmieniono nieco politykę i rzesza kolejnych młodych siatkarzy dostała niesamowite wsparcie bardzo doświadczonymi Pawłem Zagumnym i Francuzem Guillaume Samiką. Atakowanie z piłek wystawianych przez jednego z najlepszych rozgrywających na świecie może tylko pomóc rozwinąć skrzydła nieco młodszym graczom Politechniki.

A tych znowu w zespole jest kilku. Co prawda ekipa z Warszawy straciła Aleksandra Śliwkę i Artura Szalpuka, ale można w ciemno stawiać, że za kilka tygodni wyprodukuje kolejnych graczy na miarę wspomnianej dwójki. A wynik? Kilka niespodzianek Politechnika na pewno sprawi.

Typ Sport.pl: 5.-8. miejsce.

Asseco Resovia - Cuprum Lubin 0:4 Asseco Resovia - Cuprum Lubin 0:4 PATRYK OGORZAŁEK

Cuprum Lubin

Zespół Cuprum w poprzednim sezonie pokazał, że stać go na wiele i naprawdę nikt w Lubinie nie musiał się wstydzić za ich występy. Po sezonie jednak drużyna straciła kilku kluczowych graczy i działacze zmuszeni byli do wymiany niemal całego środka i przyjęcia. A właśnie środek siatki prezentuje się w Lubinie bardzo okazale. Marcin Możdżonek i Niemiec Marcus Bohme mogą z powodzeniem zastąpić Ukraińca Dmytro Paszyckiego i Łukasza Kadziewicza. Tyle tylko, że środkowi meczów nie wygrywają, może za małymi wyjątkami.

Jeśli chodzi o przyjmujących, to Cuprum też nie zrobił złych ruchów. Szanse na grę w większym wymiarze czasowym dostanie tam Wojciech Włodarczyk, a to może tylko wyjść na dobre i jemu i całemu zespołowi. Lubin znów może trochę namieszać w lidze i usadowić się w środku stawki.

Typ Sport.pl: 5.-7. miejsce.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

Największy przegrany poprzedniego sezonu nie chce już popełniać takich błędów. Chce wrócić na podium mistrzostw Polski, chce powalczyć o złoto. I ma ku temu wszystko, tym bardziej, że w porównaniu z największymi rywalami do walki o mistrzostwo Polski, ZAKSA nie będzie grała w europejskich pucharach. A to oznacza co najmniej sześć tygodni spokojnej pracy w czasie, gdy przeciwnicy będą grali swoje mecze, podróżowali, walczyli na innym froncie.

ZAKSA przeprowadziła też znakomite transfery, które pozwalają jej realnie myśleć o powrocie na szczyt. Przede wszystkim wrażenie robi postać trenera Ferdinando De Giorgiego, któremu zaufano w Kędzierzynie. On też budował zespół, nie tylko pod względem sportowym, ale także dobierał zawodników charakterologicznie. Do ZAKSY dołączyli dwaj mistrzowie Europy, Benjamin Toniutti i Kevin Tillie oraz dwaj mistrzowie świata, Rafał Buszek i Dawid Konarski.

Jedyną niewiadomą jest tylko forma Grzegorz Boćka, wracającego do zdrowia po poważnej chorobie. To na nim i na Konarskim ma się opierać atak kędzierzynian. Jeśli uniosą ten ciężar, w ZAKSIE może być święto.

Typ Sport.pl: 1.-3. miejsce.

Łuczniczka Bydgoszcz

Bydgoszczanie po dobrym poprzednim sezonie stracili dwa swoje asy atutowe: Serba Konstantina Cupkovicia i trenera Vitala Heynena. Szczególnie utrata Belga może być kluczowa, bo ten już wiele razy potrafił wydobyć ze średniej klasy siatkarzy niemal wszystko i tak to ułożyć, by zespół osiągał sukcesy. Za niego wraca bohater sprzed kilku lat Piotr Makowski, ale ciężko powiedzieć, czy znów podoła zadaniu w takim stopniu jak ostatnio.

Łuczniczka, bo tak teraz będzie nazywał się zespół z Bydgoszczy, straciła nieco na sile ognia, ale dość mądrze uzupełniła skład. W ofensywie jednak nie będzie już tak groźna jak ze wspomnianych Cupkoviciem. Ale może znaleźć inny pomysł na grę, bo do zespołu dołączyło sporo doświadczonych ligowców. Środek tabeli to miejsce, gdzie bydgoszczanie powinni zagościć na stałe.

Typ Sport.pl: 5.-8. miejsce.

AZS Częstochowa - Jastrzębski Węgiel 3:1 w meczu sparingowym AZS Częstochowa - Jastrzębski Węgiel 3:1 w meczu sparingowym MACIEJ KUROŃ

Jastrzębski Węgiel

Takiego trzęsienia ziemi jak w Jastrzębiu nie było nigdzie. Zmiany w zarządzie, zmiany w składzie, a przede wszystkim problemy finansowe klubu spowodowały, że jeden z faworytów ligi w ostatnich sezonach może stać się drużyną z dołu tabeli. Odeszli wszyscy najlepsi, doświadczeni gracze. Budżet nie pozwolił na zastąpienie ich równie wartościowymi siatkarzami, ale to może uda się nadrobić.

Nadzieją dla kibiców Jastrzębskiego Węgla jest nowy trener, Australijczyk Mark Lebedew, który potrafi budować zespoły waleczne, nie dysponując przy tym ogromnymi budżetami. Szanse w Jastrzębiu dostanie też kilku młodszych graczy i może się zdarzyć, że jastrzębianie jeszcze postawią się mocniejszym zespołom. Szans na walkę o medale jednak nie mają żadnych.

Typ Sport.pl: 7.-10. miejsce

Mariusz Wlazły, PGE Skra Bełchatów Mariusz Wlazły, PGE Skra Bełchatów MAŁGORZATA KUJAWKA

PGE Skra Bełchatów

Skra nie mogła w okresie transferowym poszaleć, bo niemal wszyscy najważniejsi siatkarze mieli ważne kontrakty lub je przedłużyli. Ale właśnie utrzymanie składu jest największym sukcesem PGE Skry Bełchatów. Pierwsza szóstka bełchatowian wciąż jest bardzo mocna i uprawnia ją do myślenia o sukcesie nie tylko w Polsce, ale i w Europie. Tyle tylko, że przy takim nawale meczów, może się nie udać rozegrać wszystkiego mocnym, wyjściowym składem. Tym bardziej, że poważne kłopoty zdrowotne ma Michał Winiarski, jeden z filarów zespołu.

Skra mogła wymienić drugą linię, rezerwowych i tego też dokonała. Jakość transferów ciężko będzie jednak ocenić, gdy trener Miguel Falasca będzie prowadził zespół podobnie jak rok temu, nie dając wielu szans na grę zmiennikom. Chyba, że sytuacja go do tego zmusi.

Jeśli jednak zdrowie będzie dopisywało, Skra będzie głównym faworytem do finału i do złota.

Typ Sport.pl: 1.-3. miejsce.

Ślepsk Suwałki Ślepsk Suwałki Fot: WOJCIECH OTŁOWSKI

Lotos Trefl Gdańsk

Największa niespodzianka poprzedniego sezonu tegoroczne rozgrywki zaczęła równie udanie, zdobywając Superpuchar Polski. W Gdańsku w porównaniu do poprzedniego sezonu niewiele się zmieniło. Wciąż jest ta sama wyjściowa szóstka plus Piotr Gacek na libero. Wciąż też nie ma wartościowych zmienników i to może okazać się kluczowe. Bo np. porównując rezerwowych w Kędzierzynie-Koźlu czy Bełchatowie, to i tak biją oni na głowę tych z Gdańska. A tam też stawia się na mocny wyjściowy skład.

W Gdańsku w poprzednim sezonie spełniło się wielkie marzenie o grze przez cały sezon bez kontuzji. Jeśli w kolejnym także uda się ich uniknąć, to będzie to chyba cud. Lotos w tym sezonie będzie grał nie tylko na naszym podwórku, ale także w Lidze Mistrzów, a taki nawał meczów na jedną szóstkę, to może być zabójcza dawka. Ciężko więc liczyć na powtórzenie wyniku sprzed roku.

Typ Sport.pl: 4.-6. miejsce.

Prezentacja siatkarzy Asseco Resovii przed sezonem 2015/2016 Prezentacja siatkarzy Asseco Resovii przed sezonem 2015/2016 JERZY CHABA

Asseco Resovia

Mistrzowie Polski także w tym sezonie zaliczani są do grona faworytów, a patrząc na wyrównany skład jaki zbudowali, inny wynik niż awans do finału będzie sporą porażką rzeszowskiego zespołu. W tym sezonie liczyć się będzie każdy punkt, każdy mecz, a uniknięcie przykrych niespodzianek ma właśnie zapewnić ten wyrównany zespół.

W Rzeszowie jak co roku wymieniono sporą część składu, z myślą nie tylko o PlusLidze, ale także o Lidze Mistrzów. Działacze Asseco Resovii zabezpieczyli się chyba pod każdym względem mając m.in. dwóch znakomitych libero Krzysztofa Ignaczaka i Damiana Wojtaszka, czy atakujących: Bartosza Kurka i najlepszego gracza poprzedniego sezonu Niemca Jochena Schopsa. Pozyskano też bardzo dobrze zapowiadającego się Amerykanina Thomasa Jaeschke, najlepszego środkowego bloku poprzedniego sezonu Dmytro Paszyckiego czy też nadzieję reprezentacji Polski Aleksandra Śliwkę. Do tego doszedł jeszcze Francuz Julien Lyneel, który jeśli będzie w pełni zdrowy, może także sporo pomóc. Na papierze rzeszowianie wyglądają na hegemona, ale wszystko i tak weryfikuje boisko.

Typ Sport.pl: 1.-2. miejsce.

Więcej o:
Copyright © Agora SA