"J...ć Araba" i "Polska ponad podziałami, precz z k.....i uchodźcami!" - zgodnie skandowali kibole Śląska i Jagiellonii Białystok podczas sobotniego meczu piłkarskiej ekstraklasy rozegranego we Wrocławiu.
Później - ci ze Śląska - na stronach kibicowskich z zadowoleniem opisywali swoje zachowanie na stadionie. "Generalnie poszło na dwa głosy o miłości do dziczy, a teraz Głos Tel Awiwu ["Gazeta Wyborcza" - przyp. red.] może spokojnie napisać, że wszyscy obecni na tym meczu to naziści". Pod informacją o wydarzeniach podczas meczu na forum kiboli wywiązała się dyskusja. Jeden z nich napisał: "Byłem pewny, że śpiewamy: j...ć Allaha".
Inny odpisał mu: "Allaha, brudasa, imigranta, araba - jeden pies, a raczej koza. J...ć to j...ć".
Komisja Ligi wezwała przedstawicieli Śląska na środowe posiedzenie, w celu złożenia wyjaśnień. Policja wszczęła śledztwo w tej sprawie. Wrocławski klub może zostać ukarany.
Sezon ligowy 2007/08. Kibole Śląska ''gnoili'' czarnoskórego piłkarza swojego klubu - Benjamina Imeha. Rasistowskie wyzwiska, jakie padały z trybun, doprowadzały Nigeryjczyka do łez. Mało tego doszło nawet do naruszenia nietykalności cielesnej piłkarza. Jeden z przywódców wrocławskich kibiców uderzył Imeha w twarz.
- Jak Wrocław ma organizować EURO, skoro tu takie rzeczy się dzieją? Być może przyjedzie do was reprezentacja Francji, w której przecież gra wielu kolorowych. Czy oni też będą wyzywani tak jak ja? Przecież to będzie kompromitacja nie tylko miasta, ale całej Polski - mówił wówczas na łamach ''Przeglądu Sportowego'' Nigeryjczyk.
Przed sezonem 2009/2010 Śląsk szukał wzmocnień w linii ataku. Wybór padł na zawodnika pochodzącego z Wybrzeża Kości Słoniowej - Didiera Ya Konana. Piłkarz Rosenborga Trondheim ostatecznie trafił do niemieckiego Hannoveru 96, a ówczesny trener Ryszard Tarasiewicz przyznał otwarcie, że zrezygnował ze sprowadzenia Ya Konana, bo obawiał się, że mogą go spotkać we Wrocławiu poważne nieprzyjemności, za które klub będzie musiał się wstydzić.
Mecz ligowy Śląsk Wrocław - Legia Warszawa, sierpień 2010. Pseudokibice z Wrocławia buczeli i wydawali małpie odgłosy, kiedy przy piłce był czarnoskóry Dickson Choto z Zimbabwe.
Sierpień 2011. Pseudokibice podczas meczu Śląska z Widzewem Łódź urządzili sobie festiwal nienawiści, rasizmu i wulgaryzmów. Niemal przez całe spotkanie z trybun słychać było wulgarne okrzyki, najpierw kiboli Widzewa. Gospodarze nie byli dłużni i dołożyli jeszcze hasła antysemickie. Skandowali pod adresem łodzian m.in. "Waszym domem Auschwitz jest, j...ć, j...ć RTS, bo czerwona k...a pójdzie dzisiaj do pieca", "Żydzew Żydzew łódzki Żydzew, ja tej k...y nienawidzę" czy "Jude, Jude, Jude cała Łódź".
A kiedy do piłki dochodzili czarnoskórzy piłkarze gości - Ugokuchwu Ukah i Princewell Okachi wrocławscy kibole wydawali małpie odgłosy.
Ostatnim czarnoskórym piłkarzem Śląska był Eric Mouloungui. Reprezentant Gabonu grał we wrocławskiej drużynie w rundzie wiosennej sezonu 2012/2013. Ledwie tydzień po tym, jak podpisał kontrakt z WKS-em, stał się obiektem ataku ze strony kibolainternauty. Gabończyk na swój oficjalny profil na Facebooku wrzucił zdjęcie w koszulce wrocławskiego zespołu. Chwilę później wśród komentarzy pojawił się rasistowski wpis jednego z użytkowników portalu. Kibol napisał: "J...ć murzyna! Śląsk Wrocław biała drużyna!".
Zdruzgotany Mouloungui odpisał rasiście krótko: "Fuck off".
Kibol-rasista nie pozostał bierny i odniósł się do słów piłkarza: "Nasz klub, to nasza chwała gdzie serca są ZIELONO-CZERWONE a skóra jest BIAŁA! weź sobie te słowa głęboko do serca i nie myl czarnego z białym! Tyle z mojej strony".
Policjanci szybko ujęli internautę, który podawał się za kibica Śląska. Okazał się nim 16-letni mieszkaniec Wrocławia, z dzielnicy Fabryczna. Jak się okazało wcześniej był już notowany za pobicie.